No właśnie - pierwszy post
Nie mam konkretnej diagnozy - to może być wszystko i nic.
Na dzień dzisiejszy wiem tylko, że mam celiakię wykrytą w 2007 roku, czyli już u dorosłej osoby.
Mam za sobą świeżą gastroskopię, która nie wykazała zaniku kosmków (błona śluzowa z początku dwunastnicy bez zmian). Jestem na ścisłej diecie bezglutenowej. Wyeliminowałam mleko słodkie, ograniczyłam resztę nabiału. Ze względu na dietę bg żywię się głównie ryżem, teraz na zalecenie lekarza nie smażę, nie piekę, nie jem ostrego, staram sie jeść zapierająco.
Mój obecny problem to uciążliwe przewlekłe biegunki (obecny rzut - zaostrzenie? - trwa już ponad miesiąc, poprzedni był jesienią). Śluzowe również, bez widocznej krwi. Nie tracę na wadze, nie czuję się "chora" poza tym, że zmęczona jestem już nocnym wstawaniem i ogólnie całą upierdliwością sytuacji.
W badaniu przez powłoki brzuszne lekarz zaryzykował stwierdzenie, że jakiś stan zapalny w jelicie grubym jest, bo mam jego lewą stronę bardzo tkliwą na ból. Lekarz rodzinny to stwierdził, bo tutejszy gastroenterolog zawiesił się na celiakii i nawet nie szukał czegoś innego.
To tak w "dłuższym skrócie" na początek
Obyty z cu - wiem, że porządny lekarz by się przydał jak najprędzej, tylko JAK się do takiego dostać?
Mój rodzinny bardzo naciska na CSK, bo niby z tak zwichrowanym układem trawiennym to tylko tam coś konkretnego wymyslą
A - z celiakią jestem pod opieką prof. Karczewskiej z Zabrza, ale to jest poradnia dla dzieci i oddział też tylko dla dzieci, więc mimo całego szacunku dla wiedzy i dobroci Pani profesor, w celu dalszej diagnostyki muszę szukać dla siebie miejsca gdzieś indziej
