Post
autor: CatAnn » 25 lis 2009, 17:47
Kiedy były próby zrobienia żd (wiem, że mówicie o czym innym, ale się wtrącę

), udało się założyć sondę, grzecznie sobie siedziałam i ładnie kapało. W pewnym momencie przyszła pielęgniarka i uznała, że kapie za wolno. Przyspieszyła ten płyn, co skończyło się zrzuceniem nie tylko tego płynu (po czym miałam ok. 1 mies. zapalenie przełyku) ale i sondy, niestety.
Później nie próbowałam żd. Raz była próba, ale wpadłam w taką panikę, że w końcu nie zrobili. Niestety, chociaż pozwalam (z oporami) założyć sobie sondę przed kolonoskopią, to sondy do dwunastnicy nie potrafię znieść (kilka razy nawet była sobie w środku zwinięta, ale nigdy nie mogła trafić do dwunastnicy... taki organizm)
Ulepimy dziś bałwana, Cudusiu...?
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.