No właśnie przez te wszystkie wyłączenia dieta jest dosyć uboga i trzeba mocno kombinować. Jem mięso ryż, kasze, ziemniaki, warzywa takie które mi nie szkodzą - wszystko gotowane. Generalnie to temat rzeka i trzeba znaleźć sobie swoje bezpieczne produkty i tym się ratować. Do tego jeść powoli małe kęsy dokładnie rozgryzać, rzuć ... albo jak kolega wyżej blendować. Po prostu żeby łykać jak najmniej powietrza.
Właśnie zapomniałem o ruchu. On u mnie tez sporo daje przy gazach. Ruch, sport na miarę sił i możliwości też pomagał, więc warto.
Generalnie krwi nie powinno być. Dążymy do remisji czyli zero objawów i do tego najlepiej jeszcze czyste jelito w obrazie endoskopowym i remisja w histopacie - ale to ideał

Jak jest krew to albo cos tam się jeszcze nie wyleczyło albo inny powód jak np. hemoroidy i inne atrakcje. Nie wiem jak długo chorujesz ale generalnie z czasem każdy mniejwięcej wie z jakiego powodu krwawi, w sensie ze każdy zna swój organizm i objawy zaostrzenia. Bo u jednego mogą być faktycznie uciążliwe hemoroidy albo skłonność do kruchości śluzówki i krwawienia pojawiają się bez związku z CU, a inny od razu wie że jak krew to znaczy że są nadżerki - ja mam i to i to

więc rozpoznaję po objawach dodatkowych np. jak swędzi albo piecze a stolec jest OK to wiem ze hemoroidy.
Cytat w mojej stopce to fragment tekstu zespołu Luxtorpeda który bardzo lubię, nie tylko za muzykę ale właśnie za teksty. Ma mi przypominać jak trzeba podchodzić do życia z chorobą zawsze jak tu wejdę i będę miał ochotę napisać że sobie nie radzę i mam dosyć

jak na razie średnio to działa ale kto wie, może kiedyś bardziej w to uwierzę
