Post
autor: Krzysztof Ł » 04 mar 2012, 20:04
Walczę z tym świństwem jakieś 20 lat.
Dieta dieta i dieta.
Ale też unikanie podkręcania organizmu.
Odżywkami, kawą, alkocholem, itp.
Lekkie ćwiczenia, ograniczenie tłuszczów.
Czasem ulgę daje stosowanie tranu, nawet w niedużej ilości. wskazane warzywa poza wzdymającymi -(niewskazane grochy , kapusty, kalafior brokuła,czerwony burak, rzodkiew, kalarepa). nie wskazane mleko żółty twardy ser, sery topione sery tłuste - wskazany chudy, nieduże ilości kefiru, jogurtu, maślanki, zsiadłego mleka.
Wędliny i mięso chude. Kiełbasa krakowska, ale o dziwo także konserwowa szynka.
Mleko raczej w postaci bawarek ze słab ą cherbatą, zastępować czasem cherbatę owocową.
Soki naturalne z dojżałych owoców - wskazana brzoskwinia, jabłko, nie wskazane grejfrut, gruszka śliwy.
zupy: pomidorowa, odmiany krupników chudych lub na warzywach, niezbyt agresywny bialy barszcz bez grzanek i skwarki, zupy owocowe, wyłączenie z diety ciast, tłustych bulek ciastek pączków, pieczonych smażonych i silnieprzyprawianych duszonych mięs.
Sosy jasne bez śmietany, raczej na jogurcie lub mące.
Warzywa i sałatki warzywne bez majonezu, oraz nie surowe.
W postaci surowej jedynie soki warzywne i przeciery owocowe.
Z cytrusów raczej naturalny sok.
Ile lat tak można żyć?
Wiele.
To lepsze niż wymiana wątroby.
Napiszę wprost.
Więcej niż 25 będzie bardzo trudno.
[ Dodano: 04-03-2012 ]
Przychodzi taka chwila, gdy pojawiają się kłopoty z odpływaniem żółci do przewodu pokarmowego.
Wtedy trzeba protezować drogi żółciowe.
To drugie przedostatnie stadium choroby. jest to wykonywane w ten sposób że po uśpieniu lekarz przeprowadza gastroskopię, z użyciem specjalnych narzędzi. jeśli to konieczne nacina i poszerza drogi żółciowe, wsuwając w nie protezkę ułatwiającą odpływ żółci, oraz gojenie się ran po zabiegu.
Operacja-zabieg ma dobre rokowania przeprowadzana po raz pierwszy.
Zwykle ponad 90% kończy się sukcesem pozwalając pewien czas (nie podejmuję się piusać jaki- bo to zależne od pacjenta i wielu innych czynników) funkcjonować całkiem znośnie.
Po upływie kilku miesięcy (zwykle - najlepiej po czasie odpowiednim dla wygojenia nacięć, co w przewodzie pokarmowym nie odbywa się szybko) protezka jest wyjmowana. Decyzję jednak podejmuje lekarz.
Zabieg może być wykonywany kilka razy, lecz to zależy od konkretnego pacjenta.
Po kilku zabiegach sama wątroba może powodować zatory żółci w efekcie żółtaczkę, i konieczność przeszczepu wątroby.
Tak jest zwykle jednak przy zachowaniu diety i nie najagresywniejszej postaci choroby po latach.
Mój ojciec prawdopodobnie chorował od młodych lat.
Nie wiedział o diecie, nie przestrzegał jej, żył normalnie, ciężko pracował, był narażony na agresywne czynniki w pracy.
Żył 33 lata.
Ja choruję prawdopodobnie od podobnego wieku - pierwsze nierozpoznane objawy miewałem prawdopodobnie w wieku około 20 lat.
Obecnie mam lat 48. Nie jest zbyt kolorowo, ale narazie odpukać nie jest też tragicznie.
Jedna uwaga.
Nawet małe odejścia od diety - orzechy, tłuste lub smażone mięso, ciastka, ser żółty kończą się silnymi biegunkami - prawdopodobnie z powodu zakłuceń w gospodarce żółcią, problemami z jelitami, oraz boleściami w prawym podżebrzu, a także często obrzękiem wątroby.
Dlatego warto unikać takich sytuacji.
Chętnie dowiedział bym się jak sobie z tym choróbskiem radzą inni.
Bardzo interesujący byłby dla mnie problem diety - co szkodzi innym. Przez lata nauczyłem się czego nie jeść, w zasadzie bez wiedzy dietetycznej. Skończyłem w tym czasie studia, świetnie pływałem, a może nawet nieźle pływam nadal, pracuję mam rodzinę, i staram się korzystać z życia.
Zdaję sobie sprawę że jest kruche.
Nie chcę powiedzieć jak nikt.
Wiele osób choruje ciężej.