Jestem lewus jeśli chodzi o język angielski...


Noszę się z zamiarem, aby od zbliżającego się roku akademickiego pójść do jakiejś szkoły językowej, albo na jakieś prywatne lekcje.
Pytanie, czy jeśli chodzi o szkołę językową to czy któraś z sieciówek jest godna uwagi?
Czy może lepsze/korzystniejsze będzie zorganizowanie sobie lekcji indywidualnych niż zajęcia w szkole językowej?
Wiem, że żeby nauczyć się języka trzeba mówić, przełamać jakieś swoje opory/bariery dotyczące mówienia itp. Ogólnie otworzyć się i mówić, mówić, mówić, rozmawiać...
Ale ja szczerze powiedziawszy potrzebuję pracy u podstaw, żeby to pojąć tak porządnie, zrozumieć. U mnie ogólnie języki idą opornie, a wiadomo, że bez obcego ani rusz

Jakieś propozycje?
