Rafaello pisze: Dla niejednej osoby rolę psychologa spełnia ktoś bliski, rodzina, przyjaciel, forumowicz lub nawet samo forum (psy, koty czy nawet rybka Teodor itd także). Możliwość wygadania się (niekoniecznie przy użyciu słów), to jedna z podstawowych pomocy psychologicznych.
i o to chodzi.
Przecież "rozmowa" z psychologiem ,to tak naprawdę opowieści o swoim życiu,zadawanie sobie pytań i odpowiadanie na nie samemu.
Psycholog to tak naprawdę ktoś ,kto ukierunkuje tylko nasze emocje,lęki,pytania itd.
Fajnie gdy tę rolę pełni ktoś bliski,znajomy,przyjaciel...
Niestety często on nie jest gotowy do tej roli i zamiast pomóc powtarza znane regułki,typu :
nie martw się ,będzie lepiej ...czy podobnie.
O dobrych "radach" rodziny lepiej nie wspominać,oni żyją swoim życiem,nie widząc, że może być inaczej.Czasem też miłość bliskiej osoby powoduje zbytnie zaangażowanie,a wtedy boimy się im mówić o swoich myślach i przeżyciach,choćby dlatego by ich nie ranić.
Przykład: my wiemy co nam szkodzi z jedzenia,ale ktoś bliski stara się i gotuje dla nas coś co zawsze w rodzinie pomaga wszystkim.I jak odmówić nie raniąc ?
Podobnie z przemyśleniami.
My mamy stany depresyjne,a słyszymy: nie martw się,wujek też to przechodził i dał radę jak się wziął za robotę
Mimo wszystko wolę rozmowę z
psychologiem klinicznym,który dzięki swojej praktyce na codzień, z różnymi problemami się spotyka i potrafi podpowiedzieć,ukierunkować,wskazać jak sobie inni radzą w takich sytuacjach,a czasem po prostu umieć wysłuchać.
Komuś spoza swojego środowiska łatwiej się "wyspowiadać".pokazać swoje ukryte "ja" itd.
No bo wiemy, że on w naszym życiu istnieje tylko jako "specjalista", a nie ktoś kto nas na codzień spotyka.On nas nie ocenia.
Specjalista kliniczny,a nie z modnych salonów itd. bez praktyki szpitalnej.
Bo tu jak dietetyk,ten który zna chorobę,potrafi do niej dobrać odpowiednie jedzenie.
Ten który uważa ze zdrowe jedzenie jest dobre na wszystko ,powtarza tylko regułki,najczęściej z modynch aktualnie diet.,albo co szkodzi na wagę czy cholesterol.
Internet i forum to nowe formy terapii,tu mamy "anonimowość" i nieskrępowanie pytań.
No bo na takim specyficznym forum chorobowym jak nasze, nie ma trudnych i głupich pytań .
Tu zawsze ktoś coś podpowie,bo albo sam to przechodził,albo zdobył wiedzę na ten temat.
I to jest ok.
Ale.....my niestety opowiadamy o problemie kogoś,...a nie widzimy,nie patrzymy w oczy tej osobie,nie widzimy jej zaangażowania w problemie itd....
Psychika to nie problem opatrunku na ranie,to złożona sfera .