Od tego momentu jakby trochę gorzej się czuję, ale nie było mowy o zaostrzeniu. Brałem salofalk ze 3 miesiące. Jednak wybrałem się raz do apteki i powiedziano mi że jest tańszy zamiennik salofalku - Asamax.
No to kupuje teraz asamax i od ok 1,5 miesiąca mój stan się pogarszał i pogarszał (chociaż udało mi się w międzyczasie po raz drugi w życiu zejść z encortonu!!!) aż wreszcie mam zaostrzenie obecnie.
Za każdym razem brałem 2 tabl rano, 2 tabl do obiadu i 2tabl do kolacji i tak z każdym lekiem.
Generalnie to mam już mętlik w głowie i chyba w organizmie też. Totalnie nie wiem co z tymi lekami robić i czym się różnią i w ogóle...
I teraz wreszcie moje pytania

1. co lepiej na Was działało??? czuliście jakiekolwiek różnice między nimi????
2. czy rzeczywiście asamax to bezpieczny zamiennik salofalku??
3. czy są w ogóle jakiekolwiek różnice w ich składach???
4. nie brałem TYLKO pentasy (chociaż mam ją w czopencjach

dziękuję za uwagę
oraz proszę o opinie

i sorry ale jest już tyle tematów z tymi lekami że musiałbym przeczytać chyba cały dział żeby dojść do jakiegoś konsensusu... więc proszę tylko o krótką i konkretną odpowiedź żeby nikomu nie przeszkadzał kolejny podobny temat a ja sobie już wyciągnę wnioski.
a teraz wybaczcie, ale...
