

![cwaniak :]](./images/smilies/cwaniak.gif)
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
tak jadlam i mi nie szkodzilyAnia a ty jadłaś produkty jeśli zawierały "śladowe ilości pszenicy"![]()
Nie sugeruje sie tylko mysle sobie że jak w większości osób powie np. "mi nie szkodzi" to ja bym wtedy odwazyła sie spróbowac i miała nadzieję że może ja tez równiez bedę należec do tej większości i się uda i nie będzie boleć,wiesz co mam na mysli-Ania- pisze:ale nie mozesz sugerowac sie ta wypowiedzią w stylu że "innym nie szkodzi to mi tez"
To mi pod tym względem odradzano mambę i gume maoma,ale niekiedy sobie pozwalam-Ania- pisze:ryz owocowy- mnie odradzano ze wględu na zawartość związków potrzebnych do tego zeby byl on owocowy - czyli zawartosc "chemii"
Widzisz Mikrusiu, z tymi śladowymi ilościami czegokolwiek to jest tak: jeżeli w zakładzie produkującym daną żywnośc robi się na wspólnej linii produkcyjnej lub obok coś glutenowego, to może dojść do zanieczyszczenia. Może, ale nie musi. Takie napisy typu "może zawierać śladowe ilości ..." są przeznaczone raczej dla alergików niż dla celiaków. Przy uczuleniu (nie tylko na gluten, ale zwłaszcza na orzeszki arachidowe, migdały, mleko) reakcja może być bardzo silna. Stąd ostrzeżenie producenta. A czy osoba na diecie bezglutenowej może jeść takie rzeczy? Trudno powiedzieć, każdy decyduje za siebie. PozdrawiamMikrusia pisze:w składzie pisze:chrupki kukurydziane a potem w nawiasie mogą zawierać śladowe ilości pszenicy
Hmm..a ja nie wiem kim jestem,bo widzisz ja mam zniszczone kosmki na jelitach przez Crochna,więc prawdziwa celiakia to to nie jestkabran pisze:są przeznaczone raczej dla alergików niż dla celiaków.
Skoro tak,to czy śladowa ilośc to dużo czy mało,no bo jak wiadomo przy diecie bezglutenowej dodadza ci troszkę ileść tam mg dopuszczalnego glutenu,no i nie wiem czy teraz by ta dopuszczalna granica nie została przekroczona.A jak ty kabran radzisz,co ty robisz w takim przypadkukabran pisze: A czy osoba na diecie bezglutenowej może jeść takie rzeczy? Trudno powiedzieć, każdy decyduje za siebie.
Ja raczej nie jem. Noo... W każdym razie b. rzadko. Wychodzę z założenia, że tu śladowe, tam śladowe i robią się już nieśladowe... Zwłaszcza, że producenci dość "luźno" podchodzą do takich informacji. Tzn. jedni przestrzegają ustawy, inni mają ją w "głębokim poważaniu"... a jeszcze inni nie piszą w ogóle nic...Mikrusia pisze:A jak ty kabran radzisz,co ty robisz w takim przypadku
Chybaby się nie dało, bez specjalnej aparaturyMikrusia pisze:bo przecież nie będę ważyć tego glutenu prawda?