Może są na forum mężczyźni chorzy na CU, którzy mimo choroby mają dzieci? Jesli tak, to napiszcie, jak to zrobiliście?

mój mąż od kilku lat choruje na CU. Przyjmował sulfasalazyne, asamax, czuł się raz lepiej raz gorzej. ogólnie nie było źle. Mniej więcej rok temu zaczęliśmy myśleć o dziecku, odstawił więc sulfasalazyne. Niestety w dość krótkim czasie zaczął się bardzo źle czuć. Na tyle źle, ze trafił do szpitala w stanie zagrażającym życiu.
Będąc w szpitalu rozmawiał z osoboami chorymi na CU i CD, że z tą chorobą cieżko mieć dziecko (a do tego jeszcze zdrowe). Leki wpływają na płodność, a do tego na mogą mieć wpływ na geny.
Załamało mnie/nas to. Zrobił badania spermy. faktycznie nie wyszły dobre. Mało plemników. te które są, są w znacznej części nieruchawe lub uszkodzone. Nie bardzo sie znam na tym, a trafić na dobrego lekarza, jest niezmiernie cięzko.
Po wyjściu zaczął znwou brac sulfasalazyne i asamax. Czuł się nienajogrzej, wiec jakies 2,3 miesiące temu znowu pomyslelismy o dziecku. Odstawił sulfa.. i jest to samo.
Tzn. znowu sie bardzo zle czuje. Wprawdzie nie ma biegunek i nie jest w szpitalu, ale mówi że bardzo bolą go plecy, że nie moze normalnie funkcjonowac.
Przyjmuje teraz asamax (chyba 6 tabletek, ponoć więcej nie można), probiotyki i robi sobie jakies wlewki. Mówi, że nie wytrzyma dłuzej tego bólu, więc bedzie musiał chyba wrócić do sulfasalazyny, co znowu wyklucza możliwość zapłodnienia.
Załamuje nas to. Poszliśmy do androloga, ale on o chorobie nic nie wiedział. o lekach czytał z ulotek.
Pomóżcie, jak mężczyzna chory na CU moze mieć zdrowe dziecko?
Czy jedynie usuniecie jelita grubego może pomóc? Jak żyć z tą chorobą i jak ma żyć osoba której partner jest na nią chory?
monika