z racji iż jestem fryzjerem z kilkunastoletnim stażem pozwolę sobie zabrać głos i podzielić sie moimi spostrzeżeniami na temat włosów i problemem ich wypadania podczas choroby.
Włosy sa odzwierciedleniem naszego stanu zdrowia wiadomo to nie od dzis.Ich gęstość,połysk/matowienie, łamliwość i wypadanie zależy od mikro elementów i witamin jakie dostarcza cebulką nasz organizm.dlatego w okresie choroby warto zadbac o odpowiednie odżywki i witaminki lecz skłaniał bym sie raczej do stosowania suplementów doustnych ponieważ dbamy o cały organizm a efekt jest długo trwalszy niz po zastosowaniu cudszamponiku za kilkadziesiąt zł. i być może pomoże ale doraźnie na kilka godzin do kolejnego mycia.
Riki pisze:A co powiecie na wypadanie włosów dziewczynie spowodowane niedoczynnością tarczycy?
Jakieś mezoterapie itp. coś dadzą czy cierpliwie trzeba czekać na efekt działania tabletek, unormowania hormonów.
Czytaliśmy różne fora i w sumie co człowiek to inne zdanie...
co do mezoterapi riki to moje podejście jest również sceptyczne.jest to nic innego jak podanie odzywki do miejscowo + głęboki masaż.Każdy może sobie sam zafundować uf zabieg i zaoszczędzić kilkaset zl bo zabieg należy kontynułować do momentu gdy nasz organizm wyjdzie z choroby w przypadku twojej dziewczyny do ustawienia leku.
W naszym jakie jest CU/CD do konca.Co nie oznacza,że niema co walczyć z wiatrakami Higiena osobista i choć chwilowa poprawa naszego wyglądu ma duże znaczenie dla psychiki co równa sie z poprawa zdrowia.
Wypadanie włosów w naszym przypadku nie oznacza całkowitego wyłysienia.Organizm pozbywa sie tych partii włosów gdzie ich ukrwienie jest zbyt małe by mogły czerpać mikroelementy z naszego organizmu(najczesciej czubek glowy)i to do pewnego stopnia.
Dlatego ważną sprawą jest stymulacja/masaż w celu poprawienia odpowiedniego krążenia,które zalecam swoim klientom.
Pragnę obalić też pewien mit o skracaniu włosów w celu ich wzmocnienia.Drogie panie to nic nie daje!!!
Jeśli cebulka jest na tyle mocna by utrzymać włos to niema znaczenia czy jest długi czy krotki a jeśli go wyrwiemy przy czesaniu to miejsce jest na tyle ukrwione by wyrosły tam nowe ,jesli jest zbyt słabo,to przy lekkim wiaterku włos wypada.Można sie ograniczyć do podcinania końcówek.
I to chyba tyle bo istnieją jeszcze czynniki na które nie mamy wpływu a według mnie maja istotniejsze znaczenie na naszą czuprynę. Genetyka/warunki geograficzne/zegar biologiczny to czynniki podstawowe i preparaty stosowane nie zawsze pomagają na organizm w jednakowym stopniu.
jesli sa pytania w tym temacie to smialo moge sie polecić jako fryzjerCUdak
pozdr.