Byłem jakiś czas temu u lekarza i rozmawiałem z nim tak jak wszyscy z forum, a szczególnie "killer lekarzy" radził

Po rozmowie:
hct - 42,7 norma 40-54
rbc - 5,47 norma 4,5-5,5
hgb - 12,7 norma 14-18 (lekarz:wynik rewelacyjny do tego dobre samopoczucie, a biegunek nadal 15/h)
wbc - 5,6 norma 4-10
itd. do
CRP ilosciowo 15,83 norma 0-6 (kilka miesięcy wcześniej wynik miałem ok 13)
no to lekarz zafundował mi kolonoskopie.
"Na całym oglądanym odcinku błona śluzowa z zatartym rysunkiem naczyniowym, ziarnista; widoczne na całym odcinku nadżerki, pokryte treścią śluzowo-ropną. Błona śluzowa krwawiąca kontaktowo."
Lekarz troche tak jak by był zszokowany, że aż tak. Powiedział, że musimy wytoczyć większe działa.
Dla mnie to co zobaczyłem dokładnie było takie same jak prawie 3 lata temu w szpitalu jak trafiłem pierwszy raz. Krwawiące ścianki, brak błony, zaatakowane całe jelito. Więc coś kiepsko przekazują sobie informacje na tych papierkach histopatologicznych

Pozdrawiam