
Gniecenie, pieczenie z prawej strony podbrzusza. Nie jest to ból nie do wytrzymania, ale jest i pojawia się często, do tego czasem porządnie boli mnie biodro, promieniuje do uda, pachwiny, bolą także krzyże. Ginekologiczne Wszystko ok, jestem na świeżo po usg i cytologii, usg jamy brzusznej tez było ok, wszyscy zwalają na kręgosłup. Niby ok- kręgosłup wiadomo, doskwiera teraz każdemu, mam małe dziecko wiec biegam za nim, dźwigam to 14
Kg, jednak nie daje mi spokoju to ze ból i gniecenie odczuwam tez często z prawej strony brzucha, odczuwam tam tez czasem delikatne bulganie... często miewam luźniejsze stolce, ale nie jest to biegunka, nie miewam typowych biegunek, zaparć, nie
zauważyłam krwi. Jak zgłaszałam to lekarzowi to twiedzil ze to pewnie IBS. Bóle nie występują po posiłku, trwają sobie często przez kilka dni. Zaprowadziło mnie tutaj połączenie bólów w prawym podbrzuszu i bólów biodra i krzyża, czy ktoś podpowie czy idę dobrym tropem? I czy mogę jakoś
Przybliżyć się do tej diagnozy sama? Wykonać jakieś badanie?