Witam Was znowu,przyznam się nie pojechałam do kliniki.czekalam na kolejną wizytę u gastrologa,przepisał mi wlewki Salofalk 4g i biorę raz wlewka raz czopek i nic!!!!!!boże 4wlewki i nie ma poprawy mam stosować 2 tygodnie

i co czekam.Po drodze wizyta u ginekologa,wyniki 10,4 hemoglobina płytki krwi 407 podwyższone mam coraz slabsze wyniki.Wczoraj wróciłam ze szpitala z oddziału ginekologii,podali mi 1 litr potasu,sodu,chlorki i 1 litr elektrolitów.Załamana jestem chodzę po 12 razy w dzień do kibelka i noc 2-3 razy.Zaczełam 6 miesiąc a ja schudłam już 9 kg,muszę jeszcze iść do szpitala dostać trochę krwi

.Napiszcie mi proszę czy ktoś brał te wlewki i tak dzialają ze biega się do kibelka

co mam robić???????????????