
Elwirki temat o wspólnym odchudzaniu, zainspirował mnie do stworzenia przeciwnego.
Zalśnił mi w głowie koncept, aby zebrać wszystkie forumowe duszyczki, które chętnie odebrały by zbędne kilogramy odchudzającym się.

Myślę, że jest to wyśmienity pomysł, gdyż przytyć według mnie jest ciężej, aniżeli schudnąć. Zwłaszcza gdy nie można wielu rzeczy pałaszować, jak jest w moim przypadku.
Niezmiernie istotną sprawą jest także by nabrać masy mięśniowej, a nie tłuszczowej.
Jeżeli macie na to jakieś sposoby, triki itp. Podzielcie się nimi.
Ważę 43kg i wychodzę powoli z zaostrzenia. Już bliżej remisji, niż dalej

Od 2 tygodni zaczęłam wprowadzać normalne posiłki. Jem 5-7 razy dziennie, co zależy od mojego spustu dziennego.

Od tygodnia staram się jeść około 2500ckal i co 2-3 dni robić lekkie ćwiczenia dużo białka, aby mięśnie miały z czego się posilać.
Zapraszam wybiedzonych

Alicja