IWA pisze:magdalene pisze:ale to chyba nie to forum, by o tym pisać
A dlaczego nie, jeżeli możemy pisać o innych chorobach, które nam towarzyszą
Racja, racja. W sumie przydałoby się założyć oddzielny temat dla osób, które chorują zarówno na jelitka, jak i łuszczycę... Podejrzewam, że parę osób się znajdzie, a w ten sposób będzie nam łatwiej podzielić się doświadczeniami. Jak sądzicie? Dobry pomysł?
Kochana IWO
Dziękuję za gratulacje - rodzice dumni i bladzi, choć niektórzy nie tylko z powodu mojego dostania się na studia

Tatuś-Maciuś w szpitalu, w pon. kolonko i gastroskopia, zobaczymy co z tego wyjdzie. Mama mówi że Tata ma 80% objawów CU, 60% CD, więc może dowiemy się czegoś pewniejszego.
Mam niejasne wrażenie, że ponieważ Tata "zafundował" mi Ł. (postaram się omijać to słowo

), teraz w ramach wyrzutów sumienia sobie sprawił chore jelitka... Oczywiście żartuję, ale nigdy nic nie wiadomo - poczucie winy to też forma stresu, a jak wiemy ten często powoduje zaostrzenia (zarówno w Ł. jak i jelitkach).
Nie powiem, że myśl o Tacie chorym na któreś z NZJ troszkę mnie bawi, ale jest to humor czarny i cokolwiek sarkastyczny
Jeśli chodzi o Ł. i forum, służę uprzejmą pomocą. Co do serwatki - przy diecie bezmlecznej, rzeczywiście może być niewskazana, ale ponieważ pierwszy raz słyszę o czymś takim, wybadam sytuację na forum i zapytam się Mam(ci). Naprawdę polecam słoneczko (nawet wizyty w zwykłym solarium pomagają), kąpiele w soli z Morza Martwego (w razie czego mam link do strony skąd ową sól rodzice zamawiają) a także konsultacje u dermatologa z pytaniem czy mógłby przepisać naświetlania PUVA - naprawdę, działają cuda!
Ja właśnie wróciłam z 6 naświetlania, za parę dni idę na konsultację, by ustalić czy potrzebuję następnej serii "światełka"
Pozdrawiam
Panna Mysza