
Marihuana
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Re: Marihuana
Czy palenie trawy przy braniu sterydów może mieć jakieś nieporządane skutki uboczne? 

Re: Marihuana
Sylwusiu ja tylko zadałem pytanie, nigdzie nie jest napisane że będę teraz palił
Chciałem się po prostu dowiedzieć jak to działa ze sterydami, a tutaj cały czas są kłótnie o legalizację.

-
- Debiutant ✽
- Posty: 45
- Rejestracja: 03 sie 2009, 13:12
- Choroba: IBS
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków / Katowice
Re: Marihuana
nie mam CU a ponoć ibs, w każdym razie mnie rozluźnia jak mam jakieś bóle i ogólnie no nie szkodzi:)
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 165
- Rejestracja: 11 paź 2009, 23:42
- Choroba: CD
- województwo: -- poza Polską --
- Lokalizacja: Wro/UK
Re: Marihuana
Witam.Ostatnio po raz pierwszy od diagnozy, ktora miala miejsce miesiac temu, pozwolilem sobie na dwudniowe palenie ziolka i nie odczulem zadnych skutkow negatywnych dot. jelit a humor zdecydowanie mi sie poprawil.Kiedys palilem nalogowo, od pewnego czasu regularnie , lecz nie codziennie.Nie zgodze sie z argumentem, iz palenie zabija szare komorki, wprost przeciwnie pozwala mi racjonalnie myslec i zrozumiec wiele spraw.
A tak w ogole to na jednym z zagranicznych forow o naszej chorobie trafilem na kilka ciekawych linkow odnosnie leczniczego wplywu marihuany w CU i CD.
Zachecam do lektury i pozdrawiam:
http://www.toronto420.com/crohns/index.html
http://medicalmarijuana.procon.org/view ... nID=000138
http://www.medicalnewstoday.com/articles/28584.php
A tak w ogole to na jednym z zagranicznych forow o naszej chorobie trafilem na kilka ciekawych linkow odnosnie leczniczego wplywu marihuany w CU i CD.
Zachecam do lektury i pozdrawiam:
http://www.toronto420.com/crohns/index.html
http://medicalmarijuana.procon.org/view ... nID=000138
http://www.medicalnewstoday.com/articles/28584.php
Live fast, die young !
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 165
- Rejestracja: 11 paź 2009, 23:42
- Choroba: CD
- województwo: -- poza Polską --
- Lokalizacja: Wro/UK
Re: Marihuana
I właśnie,porównujac ton Twojej wypowiedzi z moją,widać dlaczego ludzie powinni palić ziółko.Ja w przeciwieństwie do Ciebie nikogo nie obrażam.A co do mojego języka wnioskuję,iż chodzi o brak polskich znaków.Niestety mieszkam w UK i rzadko mam przyjemność pisać maile lub posty w j.polskim, jednak wszystkich urażonych nieużywaniem przeze mnie polskiej czcionki chciałbym za ten fakt przeprosić.
Czyżby Ignore miał być remedium na brak argumentów???
Pozdrawiam
Czyżby Ignore miał być remedium na brak argumentów???
Pozdrawiam
Live fast, die young !
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: Marihuana
Iceman....nie pisz takich rzeczy....rozmawialiśmy tutaj o trawie wiele razy...chcesz to pal....ale twój post przeczy temu co piszesz o racjonalnym myśleniu.....ty dajesz radę, ktoś nie da i pójdzie krok dalej....
na drugi raz pomyśl zanim coś napiszesz w tym wątku...
na drugi raz pomyśl zanim coś napiszesz w tym wątku...
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
- Shadowka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1624
- Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
- Kontakt:
Re: Marihuana
kiedyś marihuane stosowano jako lekarstwo, ale po wielu latach takiej terapi iobserwacjach zauważono iż, jest znacznie więcej strat niż korzyści, dlatego też sądzę, że a propos leczniczego wpływu to byłoby na tyle w tym temacie.
I zgadzam się z exa, są osoby które sobie pozwalają i nic im nie ma ale są i też te słabsze , które bardzo szybko, żyć bez tego nie mogą. i o ile te pierwsze palą raz na rok i przez to nie dzieje się z nimi nic złego, tak te drugie palą i z czasem sorkii za wyraźenie ale kretynieją.... bo znam niejeden przypadek. Z wszystkimi używkami jest tak samo, albo trzeba mieć umiar, albo sobie nei poradzisz.
I zgadzam się z exa, są osoby które sobie pozwalają i nic im nie ma ale są i też te słabsze , które bardzo szybko, żyć bez tego nie mogą. i o ile te pierwsze palą raz na rok i przez to nie dzieje się z nimi nic złego, tak te drugie palą i z czasem sorkii za wyraźenie ale kretynieją.... bo znam niejeden przypadek. Z wszystkimi używkami jest tak samo, albo trzeba mieć umiar, albo sobie nei poradzisz.
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: Marihuana
a pewnie rajan, jednak człowiek, który pisze, również ponosi swego rodzaju odpowiedzialność...rajan pisze:Ktoś napisze, że jest za paleniem, ktoś na pewno napisze, że jest przeciwko i ok, po to jest to forum żeby rozmawiać, wyrażać własne zdanie.
Każdy ma swój rozum, sam dokonuje wyboru i sam ponosi konsekwencje.
łopatologicznie:

napiszę - super jest skakać w ogień, trzeba to zrobić w taki sposób a nie inny.....1000 osób popuka się w czoło, jedna spróbuje i noga mu się podwinie...niechcący....
każdy organizuje sobie życie jak chce.....tez sobie kiedyś organizowałam jak Iceman.....i do głowy by mi nie przyszło teraz, by pisać, że czasem mi się zdarzy...bo nie taki sens pracy nad sobą.....zachęca tylko do pójścia na łatwiznę...niczego nie rozwiązuje tylko odsuwa...
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 165
- Rejestracja: 11 paź 2009, 23:42
- Choroba: CD
- województwo: -- poza Polską --
- Lokalizacja: Wro/UK
Re: Marihuana
Witam.
Nie sądziłem ,iż swoim debiutanckim postem (pomijając ten w dziale powitań),wywołam takie zamieszanie.
Chciałem się jedynie podzielić swoimi spostrzeżeniami.
Po zachorowaniu odstawiłem wszystkie używki, i po miesięcznej abstynencji postanowiłem sprawdzić wpływ marihuany na moje jelita.
U MNIE wpływu brak, co nie oznacza,że inni chorzy zareagują podobnie.
Co do pracy nad sobą to myślę, iż jest to sprawa indywidualna.
Ja pracuje nad sobą szukając w życiu przyjemności,pozytywnych emocji, przy jak najmniejszym wysiłku.
Nie dla każdego celem samodoskonalenia muszą być wyrzeczenia i życie w ascezie.
Sorry,że trochę OT.
Pozdrawiam, szczególnie osoby mające odmienne zdanie
Nie sądziłem ,iż swoim debiutanckim postem (pomijając ten w dziale powitań),wywołam takie zamieszanie.
Chciałem się jedynie podzielić swoimi spostrzeżeniami.
Po zachorowaniu odstawiłem wszystkie używki, i po miesięcznej abstynencji postanowiłem sprawdzić wpływ marihuany na moje jelita.
U MNIE wpływu brak, co nie oznacza,że inni chorzy zareagują podobnie.
Co do pracy nad sobą to myślę, iż jest to sprawa indywidualna.
Ja pracuje nad sobą szukając w życiu przyjemności,pozytywnych emocji, przy jak najmniejszym wysiłku.
Nie dla każdego celem samodoskonalenia muszą być wyrzeczenia i życie w ascezie.
Sorry,że trochę OT.
Pozdrawiam, szczególnie osoby mające odmienne zdanie

Live fast, die young !
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: Marihuana
nie przeceniaj, żadne to zamieszanie, tylko odwieczna dysputa...Iceman pisze:Nie sądziłem ,iż swoim debiutanckim postem (pomijając ten w dziale powitań),wywołam takie zamieszanie.

nie chodzi o wpływ na jelita....tylko na psyche..Iceman pisze:U MNIE wpływu brak, co nie oznacza,że inni chorzy zareagują podobnie.
czasem warto się odrobinę wysilić...Iceman pisze:Ja pracuje nad sobą szukając w życiu przyjemności,pozytywnych emocji, przy jak najmniejszym wysiłku.

i trza czytać ze zrozumieniemIceman pisze:Nie dla każdego celem samodoskonalenia muszą być wyrzeczenia i życie w ascezie.

choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Marihuana
to ja moze pomine dyskusje , bo szkoda na nia czasu....rajan pisze:Jeżeli Iceman, pali nałogowo, czy regularnie to korzysta z dobroczynnego wpływu marihuany na CU, tak przy okazji.
WKURZA mnie tylko to,
ze rajan, jako moderator, czyli osoba "urzedowa" forum ,swoim postem uwiarygodnia przekaz Iceman,
NIKT nie udowodnil, ze marichuana wplywa korzystnie na chorych z CU.
TO tylko domysly i moderator nie powinien tak pisac, bo ktos pomysli , ze to prawda.
To jak namawianie do uzywania marichuany.
Chcialbym tu zobaczyc wyrazne okreslenie rajan,
czy jego wypowiedz oznacza poparcie dla tezy ze to "pomaga" na CU

Poki co, marichuana jest u nas nielegalna,
czyli toby oznaczalo, ze akceptuje łamanie prawa

„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: Marihuana
obyty, to chyba jednak nieco sarkastyczne było....obyty.z.cu pisze:rajan napisał/a:
Jeżeli Iceman, pali nałogowo, czy regularnie to korzysta z dobroczynnego wpływu marihuany na CU, tak przy okazji.
to ja moze pomine dyskusje , bo szkoda na nia czasu....

tym bardziej, że dalej post rajana o ty świadczy....proponuję jednak ostudzić gorąca głowę

choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 165
- Rejestracja: 11 paź 2009, 23:42
- Choroba: CD
- województwo: -- poza Polską --
- Lokalizacja: Wro/UK
Re: Marihuana
Czy nie sądzisz szanowna Pandziu,że hypokryzją jest krytykowanie marihuany i mówienie o jej negatywnych skutkach społecznych,w sytuacji gdy na cel swojej emigracji wybrałaś jedyne europejskie państwo w którym nie tylko posiadanie,ale i sprzedaż (z tego co pamiętam do 5g) jest legalna?
Bardzo mnie wkurza taka postawa bo na codzień w UK widze mnóstwo Polaków narzekających na tutejszy ład.Nikt ich tu nie trzyma, tak jak Ciebie nikt nie trzyma wśród cyt."narajanych gadających bez składu i ładu, dopadających żarcia jak świnie, śmiejących się bez sensu, kobiet w ciąży z jointami"
A jednak Holandia?
Bardzo mnie wkurza taka postawa bo na codzień w UK widze mnóstwo Polaków narzekających na tutejszy ład.Nikt ich tu nie trzyma, tak jak Ciebie nikt nie trzyma wśród cyt."narajanych gadających bez składu i ładu, dopadających żarcia jak świnie, śmiejących się bez sensu, kobiet w ciąży z jointami"
A jednak Holandia?
Live fast, die young !
Re: Marihuana
Wlasnie chcialem cos dodac od siebie, ale Pandzia tak wyczerpala temat, ze mi zostalo tylko --ach, co za kobieta-- 

-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: Marihuana
dethleffs pisze:Wlasnie chcialem cos dodac od siebie, ale Pandzia tak wyczerpala temat, ze mi zostalo tylko --ach, co za kobieta--


choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)