Mam 17 lat i mam problem. Od około 5miesięcy zaczęły się u mnie pojawiać jakieś dziwne objawy, ale teraz zaczynają się coraz bardziej nasilać i zaczynam się bać

Moje objawy:
- Nagłe ostre napady bólu brzucha(mniej więcej jakieś 2cm pod pępkiem po lewej stronie). Kiedy mam taki nagły atak bólu muszę szybko biec do WC i oddać stolec(wtedy zawsze mnie czyści) a do tego bardzo często w kale są duże ilości przezroczystej galarety!?
- Uczucie pełności w brzuchu (brak apetytu)
- Parcie na stolec(wydaje mi się że mi się chce a jak siądę na WC to nie mogę oddać stolca, tak jakby go wogóle nie było)

- Czasami mój stolec ma kolor brązowo-czerwony tak jakby znajdowała się w nim krew
- Mam wrażenie, że mój odbyt jest zwężony, ponieważ jak się załatwiam to muszę się mocno nastękać i do tego odczuwam ból...
- Praktycznie za każdym razem kiedy podcieram się papierem po oddaniu stolca na papierze pojawia się krew

- Ostatnio bardzo szybko się męczę i pocę (nawet kiedy siedze i nic nie robie), do tego po plecach przechodzą mi jakieś dziwne ciepła.
Dużo czytałem o chorobach jelit i odbytu i wiele z nich ma podobne objawy, tylko że jest taka sprawa, że moja babcia miała raka piersi, który został wycięty i niby wszystko było w porządku ale po 2 latach okazało się że rak zrobił przerzuty do jelit a następnie do płuc. Niestety rak okazał się być złośliwy i nic nie dało się już zrobić. Moja babcia zmarła 2miesiące temu.

Bardzo się boję, czy ja też nie mam raka na jelitach skoro moja babcia też miała(może został on mi przekazany w genach?
