Jakie menu na tydzień pracy 10-12h.

[mjr]

Witam Was.

Poszukuję porady jak można ułożyć sobie posiłki w bardzo intensywnej pracy, pracując po 10-12h.
Co prawda siedzibę mam w mieście, ale ze względu na piastowane stanowsko muszę być bardzo mobilny. Oznacza to, że albo jestem uzależniony od kanpek lub od głodówki.
Jak sami zapewne wiecie to męczące i bardzo źle wpływa na nasze samopoczucie.

Zdaje sobie sprawę, że pownienem jeść 5 nawet 6 razy dziennie.

Ok!

Ale może podsuniecie mi pomysł na takie manu.

Ps:
W pracy do dyspozycji jedynie microfala.

Pozdrawiam.

[psycholinka]

Ja w takiej sytuacji - zawsze ze sobą jakieś owoce, gotowane warzywa (do odgrzania w mikrofali), suchary no i oczywiście kaszki mleczno ryżowe. Również kanapki- teraz szczególnie pyszne ze względu na świeże warzywka. Są też takie zupy Profi- jedna porcja w foliowym opakowaniu, one na szczęście mi nie szkodziły, tylko wrzucić do michy i wcinać.

[Misia]

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

[mjr]

Dziękuje za wstępne zainteresowanie.

Co do mnie, to ubóstwiam ZUPY prawie w każdej postaci i MAKARON.
I muszę przyznać, że termos oraz wcześniej ugotowany makaron, do podgrzania w microfali - świetny pomysł.

Zawsze mam problem z sałatkam.
Tak jakoś mnie "gryzą w zęby".

Zastanawiam się, czy nie kupić sobie przenośnej lodówki na 12V/230V do samochodu. Jeżdżę kombi i miejsce by zawsze było, a przechować tam np takie warzywa, czy kanapki były by całkiem bezpieczne.
Muszę to rozważyć ...

No ale mam nadzieję, że jeszcze coś podsuniecie dla osoby mobilnej i doś mocno żyjącej w biegu.

[gosia1979]

Masz dostep do mikrofali więc polecam pieczone jabłuszko-pycha. Polecam również kaszki ryżowe - wystarczy przegotowana woda i gotowe. Ja zawsze mam przy sobie puszke Ensure(pokarm bezresztkowy) rozrabiasz w zimnej wodzie lub dodajesz do posiłku. Pyszne są również słoiczki z gotowym obiadkiem lub deserkiem dla maluszków. Wiem,że trudno pogodzić takie godziny pracy i jednocześnie trzymać się diety. Dlatego życzę powodzenia.

[mjr]

Kiedyś już brałem do pracy kaszki. Chyba znów wrócę do tego.
Na razie sąduje co i jak, bo czekam w szpitalu na decyję co do operacji.
A jak już mnie stąd wypuszczą chce tak sobie poukładać życie, by nie trafić znów na 1,5 miesiąca do szpitala.

Oczywiście chorba może znów zaatakować, ale chcę jak najbardziej to zniwelować.

Dziękuje za podpowiedzi.

[genus]

Też w pracy sięgam po jedzenie w słoikach, dodatkowo jestem na diecie bezglutenowej, więc w gotowych produktach typu zupy trudno coś wybrać, szkoda tylko że jedzenie dla dzieci jest stosunkowo drogie, a dania w słoikach "dla dorosłych" najczęściej zawierają za dużo pryzpraw octu, itp, składników których raczej nie toleruję, albo z kolei sa zbyt tłuste, co też nie działa u mnie najlepiej. Staram się też przygotowywać jakieś miksy mięsno warzywne w domu, ale niestety rzadko mam na to czas.

[mjr]

Właśnie z tym czasem to zawsze jest krucho.
Ale jak już wróce do zdrowia, to na 100% zmieniam styl jedzenia. Wprowadzę sobie przerwy (jak palacze) po jedzeniu
Pozdrawiam