Czy komuś z Was udalo się utrzymać remisję pomimo odstawienia zupełnego leków? Bo teraz faszerowany jestem mesalazyną w różnej postaci, pochodnymi merkaptopuryny (Imuran), Remicade'em i innymi osłabiającymi specyfikami.
Nie chcę tyle tego brać,ale nie chcę też nawrotu.
Jest z tej sytuacji jakieś wyjście (oprócz operacji albo zejścia)?


Qrde, naiwne zapytanie,przecież wiem
