ja mialam kolonoskpie robioną w holandii. ok 9 zostałam przyjęta na oddział zmierzyli mi cisnienie i tętno polożyli w sali czteroosobowej,założyli USB

,mogłam się tam rozebrac i przygotowac.
po pół godzince zabrali mnie na doł na łóżeczku-czułam się jak na ostrym dyżyże

choc wtedy nie było mi do śmiechu bo naczytalam się wczesniej relacji z kolonoskopi w polsce. wjechalam do gabinetu gdzie od razu zagadała mnie pielęgniarka pytala z jakiego kraju jestem i tak dalej, a druga przygotowywala sprzęt. przed sobą mialam monitor myślałam,że będe musiała na to patrzec

potem usiadl kołomnie lekarz pogadal i dał mi zastrzyk poczulam nieprzyjemnie zawroty glowy i juz mnie nie było

obudziłam się już na oddziale w super humorku, nic nie pamiętalam ale mój narzeczony mowi,że rozmawialam z pielegniarkami jak mnie wiezli na oddzial,zastanawiam się tylko w jakim języku

gdy się obudzilam pielęgniarka podala mi telefon i mogłam zadzwonic po Adrian

i jeszcze obiadek dostałam i po godzince wyszlam a caly czas do mnie zaglądały..
nie za dobrze wspominam endoskopie

"Pójdźmy wszyscy do lodówki, tańczy szynka i parówki. Powitajmy mielonego i pasztetowego!" xD
pentasa 2g(granulat), budenofalk3mg