
"Przeleciałam" ogólnie forum w poszukiwaniu tematu, ale chyba jakaś mało bystra jestem bo nie znalazłam odpowiedzi na moje pytania... a mianowicie jak wygląda przebieg i przygotowania do kolonoskopii w centrum onkologii w Warszawie?
Już tłumaczę: mam wyznaczony termin kolonoskopii na 23 listopad tego roku - wczoraj wpisałam się na listę. Dowiedziałam się, że jest niestety na żywca i bardzo się boję bo bardzo źle wspominam, sigmoidoskopię jaką miałam lata temu. Dlatego ciekawa jestem jak wygląda przebieg takiego badania dla zwykłej pacjentki takiej przychodzącej "z miasta" nie z oddziału, obciążonej w zeszłym roku dodatkowymi schorzeniami np. przebytym udarem móżdżku itd. od momentu pojawienia się w rejestracji w wytyczonym dniu? Czy ktoś przez ten cały kołowrotek przechodził? Czy ktoś w tym szpitalu przeprowadzi ze mną wywiad lekarski i będę mogła powiadomić go o udarze, czy o zakazie brania leków na uspokojenie (ustnym od pani endokrynolog)? Czy od razu wezmą się do rzeczy i nie będzie czasu na gadanie? Jednym słowem jak to jest i jak zachowują się i jakie mają procedury lekarze i pielęgniarki do obcych jednak pacjentów, o których przecież nic nie wiedzą?...
To na razie pierwsza seria pytań i mam nadzieję, że zrozumiecie jakiego mam pietra.