Wreszcie temat o ranach w nosie...ja sie z nimi męczę od ponad roku. Zatkany nos, zmysł węchu aktywny tylko przy silnych bodźcach no i ropna wydzielina. Leczyłam się sama dostępnymi kropelkami, sądząc, ze to wina niedoleczonego kataru. No, ale w końcu poszłam do lekarza pierwszego kontaktu, skierował mnie na przswietlenie, aby sprawdzić czy to nie są zatoki. Tak zrobiłam i okazało sie, ze zatoki mam czyste. Wróciłam do lekarza, dostałam Disophrol Retard, przez jakis czas wmawiałam sobie, ze jest ok. ze pomogło, ale wcale nie - problem nie minął. No, ale odwlekam cały czas kolejną wizytę, bo aktualnie 'borykam' się z ginekologiem, dermatologiem i standardowo z gastro...dlatego, brak mi czasu i energii na kolejnego lekarza. No i przeswiadczenie, ze to 'taka blahostka' ze moze poczekac na kiedyś tam. Czasem smaruję nos Tormentiolem - pomaga, ale drażni mnie zapach - tak bezpośrednio w nosie

,