Przez jakiś czas chodziłam się douczać do nowego miejsca pracy, chodziłam trzy tygodnie; nie dostałam żadnej umowy, a właścicielka powiedziała, że nie płaci za czas nauki. Pomyślałam, że trudno. Pani była b. miła, powiedziała że w końcu będzie miała zaufaną osobę i pracę już mam chyba, że sama z niej zrezygnuję, dlatego nie przeszkadzał mi fakt "chodzenia za darmo". Pewnego wieczoru Pani do mnie przyszła i powiedziała, że mają problemy finansowe, że to czy kogoś zatrudnią okaże się dopiero po Wielkanocy i powiedziała, że mogę dostać jakąś gratyfikację za godziny (jak się później okazało mówiła o paczce kawy...

Dzisiaj patrzę, na pewien portal a oni znowu się ogłaszają (oczywiście bez kontaktu ze mną) Przepracowałam u nich ten czas za darmo i jeszcze zrobili mnie... w konia.
Czuję sie okropnie, bo nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Czy mam napisać na tym portalu jacy z nich oszuści? bo naprawdę mam ochotę... . Pozdrawiam.