Wróciłam z wojaży i w zasadzie nie było po drodze większych problemów. Służę więc radami na temat Pragi, Wiednia, Budapesztu i Grecji z Kreta włącznie

Tak sobie pomyślałam, że napiszę kilka najważniejszych informacji, które by nas CUDaków mogły dotyczyć. Czyli jak to jest z WC w Unii Europejskiej

I z różnorodnością żarełka.
No więc jeśli chodzi o Pragę to publiczne WC są co jakiś czas i w miarę znośne i niedrogie, ale minusem jest to, że zamykają je już ok 19. Aczkolwiek pojawiają się co jakiś czas kibelki na monety (zwłaszcza przy starówce)i można do woli korzystać

Generalnie nie było problemu żeby gdzieś wejść i skorzystać sobie po prostu z kibelka. Jedzonko ok, tylko ten wszechobecny kminek

Ja tego nie trawie, a Czesi to chyba nawet herbatę i cukierki z kminkiem robią. Smażony serek, który tam króluje to dla nas zabójstwo, ale smaczny jest okrutnie.... Generalnie Praga na plus i problemów nie było

Dodam jeszcze, że pociągi relacji Warszawa-Praga-Wiedeń-Budapeszt mają cudnie wręcz czyste toalety i papier zawsze był

Dalej Wiedeń. Bez problemu wszędzie i za darmo WC dostępne. Czysto, miło. Ani razu nie miałam problemów

W ogóle Wiedeń jest boski

Ludzie przemili, jedzonko jakie kto chce i można spokojnie z Crohnem jechać

Tylko nie polecam korzystać z "zabytkowych" publicznych toalet (wyłącznie dla panów w dodatku), bo to osłonięta ledwo, dziura w ziemii, a jeszcze ich kilka stoi na trasie zwiedzania Wiednia

Budapeszt to już troszkę gorzej. Kibelków publicznych brak (dosłownie 2 widziałam i to platne), ale nie było problemu, żeby gdzieś wejść i skorzystać. Jedzonko pyszne, ale cieżkostrawne okrutnie i wiatro/kupopędne niestety... Ale czasem warto sie skusić i odchorować

Małe problemy były właśnie przez jedzenie.
Eger jak na małe miasto przystało kibelek publiczny miało jeden, ale darmowy, co w jakimś stopniu było plusem wobec brudku, braku papieru i swiatla

Do knajp raczej wejść się nie da, bo stoją wszędzie kelnerzy i pilnują. Ale to małe miasteczko więc się zawsze zdąży do kibelka w hoteliku

W każdym z tych miast (oprócz Eger, gdzie trzeba coś kupić żeby wejść do WC) dobrą opcją jest McDonald

Ja tam nie jem tego syfu, ale kible maja za darmo i nikt Cię nie wygoni jak wejdziesz i skorzystasz. To była naprawde dobra opcja na trasie

No i Kreta z resztą Grecji. Dla nieprzygotowanych info- papieru toaletowego nie wolno wrzucać do muszli, tylko do pojemnika obok, ze względu na przestarzała kanalizację. I to wszędzie (poza 5 gwiazdkowymi hotelami). Jak człowiek przywyknie (ja już w Aryce to miałam), to w zasadzie ok, poza aspektem zapachu... Jak tak się wejdzie do kibelka gdzie koszyczek cały dzień już stoi nie opróżniany, to można skisnąć... Kolejna rzecz to często spotykane stare typy toalet, czyli dziura w ziemi i "płozy" obok do kucnięcia sobie nad czeluścią. Siku to jeszcze a takiej pozycji dałam radę, ale naprawdę jestem pełna podziwu dla tych co "grubsze" sprawy załatwiają w ten sposób. Ble i fuj i śmierdzi okrutnie. W większości starych tawern (o ile w ogóle), starych stacji autobusowych i kibli pulicznych, takie coś było. Trauma lekka. Ale za darmo i papier zawsze był. A to już coś

A tu link dla ciekawych
http://img2.travelblog.org/Photos/14484 ... ilet-0.jpg
Generalnie jest tak, że człowiek poci się tyle, że już o siusianie nie trzeba się martwić

Ze mną tak było

Co jakiś czas trafiają sie publiczne toalety, ale strasznie w nich brudno. Czasem w tawernach w ogóle nie ma dostępu do kibelka i wtedy biegnie się do siebie (polecam jadać blisko miejsca zakwaterowania

) Jeśli chodzi o kolej grecką, to tylko część pociągów ma WC, a w autobusach kibelki są, ale korzystać z nich nie wolno

Niezły szał jak się jedzie 3 godz. i człowiekowi już nosem wychodzi, a tu zamknięte i kierowca kręci głową z uśmiechem "no toilet"

Jedzenie jest dobre, bardzo miesne, zup się właściwie nie jada. Na deser i na trawienie zawsze arbuz i ouzo (wódka z anyżku, wstrętna jak mało co). Crohn polubił Grecję o tyle, że nie pędził mi w brzuchu, ale czasem coś pobolewało, bo Grecy lubią "cieżkie" dania.
Więc to na początek tyle. Jeśli ktoś ma pytania- niech wali śmiało. Służę radą co do kwater, jedzenia, poruszania się, cen, lokalizajci toalet

i innych
