Re: Mężczyźni.
: 15 sty 2009, 11:48
Dokladnie! Mam takie samo zdanie, z doswiadczenia po prostu. Tez na poczatku nie mialam zalu np. o brak czasu dla mnie, nie czulam zazdrosci o cos tam itp. Mija pare miesiecy, czlowiekowi bardziej zalezy i sie zaczynaja male schodki, potem wiekszekasieek99 pisze:Olimpijka napisał/a:
A ja mysle, ze nie chodzi o to, ze sie ktos zmienil, a o to, ze z czasem w zwiazku pokazujemy coraz bardziej siebie
ot to, dokladnie sie z tym zgadzam. wiadomym jest, ze na poczatku staramy sie i pokazujemy z jak najlepszej strony. ja tez na poczatku nie bekalam dopiero z czasempoza tym uwazam ze zwiazek dwojga ludzi, ktorzy zyja ze soba jest najbardziej skomplikowanym procesem swiata. kazdy z nas jest inny i zycie z druga osoba wymaga od nas nie lada wysilku. kompromisu, wyzeczenie sie czesci swojego "ja" na rzecz "my". akceptowania tego jaka druga osoba jest, a to jaka jest okazuje sie wlasnie po czasie, czesto dlugim czasie. ja jestem ze swoim towarzyszem zycia 3 lata. mozemy powiedziec, ze sie znamy (po 4msc mieszkalismy juz razem) ale czasami sa sytuacje kiedy patrzymy na siebie z mina "hm..nie wiadzialem/am tego o tobie".
