S.ystem E.liminacji S.tudentów J.est A.ktywny

[Feniks]

To wyobrażanie sobie kogoś (np. egzaminatora) w głupich sytuacjach bardzo pomaga i jest to świetny sposób na odstresowanie. Aczkolwiek mnie ponosi czasem wyobraźnia no i powstrzymuję się żeby nie wybuchnąć przypadkiem śmiechem. Najgorzej jest u dentysty jak zakłada gogle i schyla się nademną z wiertłem, widzę wtedy przed sobą obcego z czułkami i koniec.

[aleksandra12]

Moja Babcia stosowała ponoć metodą bliską nam, z CU i CD, bo wyobrażała soie przed egzaminem profesora na kibelki, mówiąc sobie, że to też jest człowiek i też tyłkiem sra ;>

Chociaż, mając stomię od 3 tygodni stwierdzam, że można się tak nieźle pomylić
Biedni moi uczniowie, którzy będą próbowali zrobić ze mną w myślach taki numer.... heheheh.

[Misia]

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

[Feniks]

Hej Misia, jakby co to wszystko zwal na mnie, żeby sie Pani dentystka rzeczywiście nie obraziła nie ma to jak zdrowe ząbki

[aleksandra12]

Niby tak, z tymi ząbkami.
Ale jak ktoś się panicznie boi, tak jak ja... buuuuuu.
Mam jeszcze rok na załatwienie całej jamy ustnej, postanowiłam sobie, że do ślubu zrobię sobie wszystko ładnie, ale jakoś topornie mi idzie...
Chlip, nie można tak pod narkozą, wszytskie na raz?

[Feniks]

Chlip, nie można tak pod narkozą, wszytskie na raz?

Jak wyrwać, to pewnie można.

[kreska29]

Wiem...wiem strach przed dentystą to...ale ja od dłuższego czasu mam super panią doktor i On wie, że ja bez znieczulenia nie bardzo chetna jestem więc..... po znieczuleniu miejscowym ja sie nie męcze i nie wydaję dzikich odgłosów a pani doktor robi swoje....
Swoją drogą to u dentysty nigdy nie stosowałam metody wyobrażania sobie danej osoby jako...kogoś innego ....
Pozdrawiam
kasia

[sebaaa19]

hej Wam!
troche mnie nie bylo no ale egzaminiki.ale musze sie pochwalic ze wytrzymalosc materialow zdalem na 5:):):)

ja tez jestem zwolennikiem systematycznosci hehe i to jakim systematycznosc przedewszystkim!!tyle ze...nic mi z tego nie wychodzi..
musze sie przyznac ze ja jestem straszny len.mnie zaciagnac do nauki to najlepiej łańcuch do samochodu przywiazac i do mnie z drugej strony bo inaczej to cieżko:)hihi no ale ambicje mam i to chyba ciut chore w porownaniu do checi zdobywania wiedzy ale nadrabiam niezlym zapamietywaniem, co zawdzieczam mojemu tacie (bo to po nim:)
no chyba ze trafie na cos co mnie interesuje a to sie czasem ta zdaza
tak czy siak studiuje zaliczam(prawie wszystko) i sobie zyje calkiem naiezle.
Pozdrawiam

[podblond]

Ja mam sesje (dwie) przeniesione na wrzesień... Jak się nie wyrobię, to nie ma problemu by zaliczać do grudnia... Na jednym kierunku mam Indywidualny Tok Studiów, więc wszystko do ugadania, ale łatwo nie jest... Teraz po dwóch miesiącach szpitali nie potrafię siąść do nauki... Problemy z pamięcią i lęk, że to się nie uda, że nie ma sensu...

[aleksandra12]

podblond - dokładnie. Po ponad 2 tygodniach w szpitalu mam wrażenie, że mózg mi sie zlasował i nie przyjmuje informacji. Czuję się głupia Ale właśnie walczę, cały czas mówiąc sobie, że kto ma to zdać, jak nie ja? I myślę o moich pieniążkach ze stypendium, jakie będe wydawać w przyszłym roku na wizyty w mojej ulubionej kawiarni i spódnice w kolorze zielonym (mam obłęd na tym punkcie). I to tak trochę pomaga.
A jak nie pomaga, to sie drę na siebie, że jestem głupia guła i że jak mi się wydaje, że mam jakieś prawa specjalne to się mylę, skoro nic mnie nie boli i mózgu mi nie operowali.
W ostateczności wczoraj stosowałam walenie głową w biurko

[Feniks]

W ostateczności wczoraj stosowałam walenie głową w biurko

Czyli jednak chcesz żeby Ci ten mózg w końcu zoperowali

[aleksandra12]

A co! to nie boli

[Mulierka20]

Przyznam się, że bardzo bałam się konfrontacji z nowym miejscem, otoczeniem. Zastanawiałam się czy zostane zaakceptowana, jednak i tym razem miałam szczęscie, trafiłam na wspaniała współlokatorki, znajomi jako przyszli weterynarze rozumieją mnie doskonale, nauka nie stwarza mi problemów, może jedynie to, że jestem zbyt ambitna i nie potrafie odpuścić, gdy w sesji zimowej miałam zaostrzenie to dostałam na egzamin przepustke ze szpitala, i stawiłam się pod wpływem środków odczulających i znieczulających więc niewiele pamietam ale zaliczyłam;)Sam stres związany z egzaminami nie wpływa na mnie źle, wrecz przeciwnie mobilizująco. Natomiast cięzko jest zsynhronizować własny organizm z planem zajęć;)

[KaSiA;)]

Trzeba właczyć na luz;) ja w tym roku szkolnym zdaje mature jest to dość duży stres...ale na próbną mature poszłam wyluzowana pozytywnie nastawiona i poszło mi całkiem nieźle;) nie wolno sie stresować bo się wszytko pozapomina;) najlepiej myślcie o czymś miłym i stres odejdzie sam;) pozdrawiam maturzystów jeśli tacy tu są;)

[fairy]

a ja mam wreszcie za soba sesje teraz jakies wakacje i wyjazdy...szkoda tylko ze leje od tygodnia