strach
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- Coralie
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 535
- Rejestracja: 12 lip 2010, 16:23
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z piekła
Re: strach
Może lekarz poradziłby jakieś leki uspokajające, choćby ziołowe, nie warto chyba hodować w sobie takich stanów.
New beginning 

- Ania406
- Doświadczony ❃
- Posty: 1354
- Rejestracja: 02 cze 2008, 23:22
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Znienacka
Re: strach
Shadowka, może warto udać się po poradę do specjalisty? Bo skoro utrzymuje Ci się taki stan, to znaczy, że coś się dzieje. Może przechodzisz jakieś małe załamanie nerwowe. To się zdarza, a wyzwala je czasem całkiem przypadkowa (wydawałoby się) rzecz.
Środki na uspokojenie, to nie jest od razu najlepszy pomysł, bo zdusisz objawy, a nie poznasz przyczyny, a wygląda na to, że to coś ważnego.

Środki na uspokojenie, to nie jest od razu najlepszy pomysł, bo zdusisz objawy, a nie poznasz przyczyny, a wygląda na to, że to coś ważnego.

Care for life and physical health, with due regard for the needs of others and the common good, is concomitant with respect for human dignity.
- malapkasia
- Znawca ❃❃
- Posty: 2859
- Rejestracja: 24 maja 2010, 11:31
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin/Bełżyce/Łuszczów
Re: strach
magdalene, teraz to już dziwne jest.... bo ja znalazłam gazetę z wycinkiem o tej sytuacji w moich okolicach.... hmmm... no ale cóż... 

"Aby być szczęśliwym z mężczyzną, trzeba go bardzo dobrze rozumieć i trochę kochać. Aby być szczęśliwym z kobietą, trzeba ją bardzo kochać i w ogóle nie próbować zrozumieć"
imuran, entocort 3mg, novothyral
imuran, entocort 3mg, novothyral
- Shadowka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1624
- Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
- Kontakt:
Re: strach
poważnie przechodzę jakiś kryzys, mam nadzieję, że to się jak najszybciej skończy.. wolałabym spędzać radośnie czas z dzieciakiem niż patrzeć na moją Pszczółkę i martwić się o Jego jutro, chcę by zestarzał się i przechodził bunt dojrzewania i tak strasznie się o Niego martwię, że wszystko jest mnie w stanie wyprowadzić z równowagi
- Grzyb333
- Doświadczony ❃
- Posty: 1075
- Rejestracja: 10 mar 2008, 13:49
- Choroba: CU
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: strach
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
To chyba w jakimś filmie było. Dziadzio był tak nawalony, że nie dojechał swoim rowerem do domu, usnął w przydrożnym rowie. Kiedy tak sobie spał zatrzymała się obok furgonetka, wysiedli z niej kawalarze i zapakowali dziadka razem z rowerem do samochodu. Przejechali kilkaset kilometrów i wysadzili śpiącego jeszcze dziadka razem z jego rowerem pod tablicą jakiegoś dużego miasta. Ciekawe co dziadzio pomyślał jak się obudził?
Dziadzio podobno wrócił pieszo do domu, przestał pić i stał się przykładnym obywatelem.
A co do Nostradamusa. Podobno jeszcze nigdy nie przewidziano żadnego wydarzenia na podstawie jego wierszyków. Nostradamus był hurtowym producentem (jak ja to nazywam) przepowiedni wstecznych, tzn że jego wierszyki są na siłę dopasowywane do wydarzeń, które już się wydarzyły. A potem jest afera, że przepowiedział to co wydarzyło się tydzień temu. Phi. Tak to ja też potrafię. Napiszę tomik idiotycznych wierszyków i zakopię go gdzieś, za trzysta lat wykopie go jakiś nawiedzony archeolog, przeczyta i pokapuje się, że mój wierszyk jak ulał pasuje do przełomowej w historii świata wojny koreańsko-islandzkiej która zakończyła się dziesięć lat wcześniej. Archeolog ów stworzy mit Grzybostramusa.
Wyluzuj. Obejrzyj komedię i poodkurzaj. Przejdzie
To chyba w jakimś filmie było. Dziadzio był tak nawalony, że nie dojechał swoim rowerem do domu, usnął w przydrożnym rowie. Kiedy tak sobie spał zatrzymała się obok furgonetka, wysiedli z niej kawalarze i zapakowali dziadka razem z rowerem do samochodu. Przejechali kilkaset kilometrów i wysadzili śpiącego jeszcze dziadka razem z jego rowerem pod tablicą jakiegoś dużego miasta. Ciekawe co dziadzio pomyślał jak się obudził?
Dziadzio podobno wrócił pieszo do domu, przestał pić i stał się przykładnym obywatelem.
A co do Nostradamusa. Podobno jeszcze nigdy nie przewidziano żadnego wydarzenia na podstawie jego wierszyków. Nostradamus był hurtowym producentem (jak ja to nazywam) przepowiedni wstecznych, tzn że jego wierszyki są na siłę dopasowywane do wydarzeń, które już się wydarzyły. A potem jest afera, że przepowiedział to co wydarzyło się tydzień temu. Phi. Tak to ja też potrafię. Napiszę tomik idiotycznych wierszyków i zakopię go gdzieś, za trzysta lat wykopie go jakiś nawiedzony archeolog, przeczyta i pokapuje się, że mój wierszyk jak ulał pasuje do przełomowej w historii świata wojny koreańsko-islandzkiej która zakończyła się dziesięć lat wcześniej. Archeolog ów stworzy mit Grzybostramusa.
Wyluzuj. Obejrzyj komedię i poodkurzaj. Przejdzie

GrzybaBlog - http://graforoman.wordpress.com/ Darwin się mylił. Ja nie pochodzę od małpy. Ja pochodzę od Purchawki 

- Miska Ryżu
- Doświadczony ❃
- Posty: 1475
- Rejestracja: 03 lip 2008, 10:38
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
- Shadowka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1624
- Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
- Kontakt:
Re: strach
a dzięki wielkie już mi troszke przeszło, chcoiaz lubie mieć wszystko pod kontrolą 
w sobote się spotkamy i pewnie ostatecznie porpawicie mi humor

w sobote się spotkamy i pewnie ostatecznie porpawicie mi humor

- Shadowka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1624
- Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
- Kontakt:
Re: strach
ludzie ja potrzebuje jakiejś poważnej pomocy 
ja tak panicznie się boję to wraca do mnie jak bumerang
już prawie nic nie jem, nic mnie nie cieszy tylko się boję i płakać bym mogła w kółko ...... zasrane przepowiednie 

ja tak panicznie się boję to wraca do mnie jak bumerang


- Alutka86
- Doświadczony ❃
- Posty: 1576
- Rejestracja: 08 lip 2010, 09:46
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Kontakt:
Re: strach
Jeja, ale przecież nawet nie potrafią rozczytać Nostradamusa 

Nie marnuj uśmiechu dla siebie samego!!!
- Grzyb333
- Doświadczony ❃
- Posty: 1075
- Rejestracja: 10 mar 2008, 13:49
- Choroba: CU
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: strach
Bo tam nic proroczego nie ma.Alutka86 pisze:Jeja, ale przecież nawet nie potrafią rozczytać Nostradamusa

GrzybaBlog - http://graforoman.wordpress.com/ Darwin się mylił. Ja nie pochodzę od małpy. Ja pochodzę od Purchawki 

- Natuśka
- Ekspert ✿✿
- Posty: 5135
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: strach
Shadi, mam kuzynkę z podobnym problemem. Ma takie, że tak określę- sytuacyjne lęki. Kiedy zaczęły się te koreańskie konflikty, zestawianie wszystkich przepowiedni itp. wydzwaniała do mnie, płakała, że ona ma dwójkę małych dzieci (synek 2 lata, a drugie- córeczka pół roku), że ona chce widzieć jak rosną, dojrzewają, a ona sama chce dożyć starości. Tłumaczyłam jej, żeby nie dała się zwariować, żeby przestała myśleć tylko o innych, a żeby pomyślała też czasem o sobie.
Kiedy ta młodsza od urodzenia miała uporczywe kolki, rzadkie kupki kuzynka dopatrywała się w nich śluzu, śladów krwi (kiedy ja jednocześnie nic nie widziałam) i wmawiała sobie, że mała ma Crohna.
Kiedy ją (kuzynkę) zaboli brzuch od razu idzie tekst: "Już jest koniec, mam raka- umrę". Po tym, jak to usłyszałam to powiedziałam jej otwarcie, żeby może skorzystała z porad jakiegoś specjalisty, bo to się wykończyć można
W sumie jak z nią gadałam, to ona mówiła, że wie, że ona tak mówi, ale inaczej nie potrafi myśleć, no bo jak?
Shadowka, może młoda jestem, ale posłuchaj: znajdź chwilę dla siebie, spotkaj się ze znajomymi- nie zamykaj się w swoim "światku", bo będzie jeszcze gorzej
Widzę po kuzynce, że zostawiała te lęki na pastwę losu i dalej je karmi nowinkami, wydarzeniami ze świata, a nie idzie jej to na zdrowie...
Prawie codziennie ma biegunki, wymiotuje, źle się czuje, nie sypia w nocy, ma kołatania serca, dłonie jej drżą- bierze magnez, ale co z tego? Jeśli nie zmieni podejścia będzie bez zmian
Nie ma co "matkować polkować" !
Napisałam tylko swoje doświadczenia- nie wiem, gdzie problem leży u Ciebie.
Pomyśl naprawdę o sobie, bo to nie przelewki- teraz takie myśli, a potem co?
Trzymaj się Shadi
i my trzymamy
Kiedy ta młodsza od urodzenia miała uporczywe kolki, rzadkie kupki kuzynka dopatrywała się w nich śluzu, śladów krwi (kiedy ja jednocześnie nic nie widziałam) i wmawiała sobie, że mała ma Crohna.
Kiedy ją (kuzynkę) zaboli brzuch od razu idzie tekst: "Już jest koniec, mam raka- umrę". Po tym, jak to usłyszałam to powiedziałam jej otwarcie, żeby może skorzystała z porad jakiegoś specjalisty, bo to się wykończyć można

W sumie jak z nią gadałam, to ona mówiła, że wie, że ona tak mówi, ale inaczej nie potrafi myśleć, no bo jak?
Shadowka, może młoda jestem, ale posłuchaj: znajdź chwilę dla siebie, spotkaj się ze znajomymi- nie zamykaj się w swoim "światku", bo będzie jeszcze gorzej

Widzę po kuzynce, że zostawiała te lęki na pastwę losu i dalej je karmi nowinkami, wydarzeniami ze świata, a nie idzie jej to na zdrowie...


Nie ma co "matkować polkować" !
Napisałam tylko swoje doświadczenia- nie wiem, gdzie problem leży u Ciebie.
Pomyśl naprawdę o sobie, bo to nie przelewki- teraz takie myśli, a potem co?
Trzymaj się Shadi

i my trzymamy

Na zawsze razem... 
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza
+ Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam

Podpisano:Twój Crohn

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza

W planach : Realizacja punktu 2

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową

2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam

- Shadowka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1624
- Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
- Kontakt:
Re: strach
z racji tego, że dalej mam manie proroctw udałam sie wczoraj do psychologa, miła Pani, która uświadomiła mi skąd mogą się u mnie brać takie lęki i na jakiś czas po tej rozmowie było mi dobrze, jednak jak sie rano obudziłam znów czułam ten lęk i znów miałam potrzebę trzymania ręki na pulsie - sprawdzania co się dzieje, co jakieś parędziesiąt minut czuje potrzebę sprawdzenia wiadomości...chcociaż doskonale wiem, że to przecież nic nie daje nie wpłynę przez to na nic.. mam taka ogromną potrzebę dbania o dobro Gustawa w każdym możliwym kierunku i tak strasznie się boję...
zdecyduję się chyba na tą terapie bo przecież nie będę całe życie tak szaleć...
kurde chwilami jak o sobie pomyślę to widzę niezła kretynkę która wpada w jakieś szaly a potem znów się boję. aaaaaaaaa zwariuję sama ze sobą
zdecyduję się chyba na tą terapie bo przecież nie będę całe życie tak szaleć...
kurde chwilami jak o sobie pomyślę to widzę niezła kretynkę która wpada w jakieś szaly a potem znów się boję. aaaaaaaaa zwariuję sama ze sobą

- Alutka86
- Doświadczony ❃
- Posty: 1576
- Rejestracja: 08 lip 2010, 09:46
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Kontakt:
Re: strach
Shadowka bardzo się cieszę, że zamierzasz iść na terapię. Na pewno wniesie to dużo dobrego do Twojego życia. Na efekty trzeba będzie trochę poczekać, więc się nie przejmuj sprawdzaniem wiadomości.
Życzę cierpliwości wytrwałości, żeby twoja praca przynosiła szybkie i trwałe efekty.
Pozdrawiam gorąco

Życzę cierpliwości wytrwałości, żeby twoja praca przynosiła szybkie i trwałe efekty.
Pozdrawiam gorąco

Nie marnuj uśmiechu dla siebie samego!!!
- Ania406
- Doświadczony ❃
- Posty: 1354
- Rejestracja: 02 cze 2008, 23:22
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Znienacka
Re: strach
Shadowka, zrobiłaś pierwszy krok ku poprawie sytuacji - to wymaga dużej odwagi i siły, a to znaczy, że masz je w sobie i dzięki temu możesz pokonać swoje problemy. Terapia jest kolejnym. Trzymam kciuki za Ciebie 

Care for life and physical health, with due regard for the needs of others and the common good, is concomitant with respect for human dignity.