Dzień zaczęłam od 2 szklanek wody,później chudy twaróg,leki,kawa i wypad z kijkami do lasu(5km)po powrocie szklanka wody,zielona herbata i 2 plastry poledwicy.Na obiad robię biust kurzęcy duszony z pieczarkami(bez tłuszczu).Wieczór bedzie trudny bo nasz kolega ma dzisiaj urodziny i dobra whisky przejdzie mi koło nosa ,myslę ,ze moja silna wola będzie coś kombinować ale nie dam się!
O wynikach walki poinformuję Was poźnym wieczorem .Trzymajcie za mnie kciuki.
