Alkohol a CU
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Re: Alkohol a CU
Liczba abstynentów wzrasta może trzeba utworzyć forumowy klub abstynenta
- jaryszek
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 805
- Rejestracja: 25 maja 2006, 11:56
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Oborniki Śląskie
- Kontakt:
Re: Alkohol a CU
a moze stworzymy takze Klub AA ? 

Chroba:CU, Stan:zaostrzenie Leki: Asamax 500mg(3x2), Metypred 32mg, Calperos 1000mg,azathrioprine 50mg(1x2),Waga/Wzrost:50/171 Brak typowej remisji od 4 lat /Jestem pacjentem prof. Paradowskiego we Wrocławiu.
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 134
- Rejestracja: 29 kwie 2007, 20:25
- Choroba: nie ustalono
- Lokalizacja: Polska
Re: Alkohol a CU
Jak masz problem to się zapisz.jaryszek pisze:a moze stworzymy takze Klub AA ?
- kasia88
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 602
- Rejestracja: 16 mar 2006, 22:07
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
Re: Alkohol a CU
pojechali 
Jak jest klub herbatkopijców czemu nie miałoby być Atrakcyjnych Alkoholików ?

Jak jest klub herbatkopijców czemu nie miałoby być Atrakcyjnych Alkoholików ?

"Kobieta nie słowami mówi prawdę, lecz ciałem."
-
- Debiutant ✽
- Posty: 32
- Rejestracja: 07 cze 2007, 07:45
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Alkohol a CU
Opowiem Wam moja historie. Moje problemu z brzuchem zaczęły się właśnie przed weselem kolegi i tez za bardzo nie wiedziałem co robić. Poszedłem do lekarza, a że była to sobota to przyjął mnie jakiś ortopeda czy chirurg co był właśnie na dyżurze. Powiedział ze on to nic nie poradzi, kazał żyć o chlebie i wodzie, nie pić, nie palić a w poniedziałek do ogólnego, a o weselu to w ogóle zapomnieć. No ale żeby współspaczowi przykrości nie robić jednak pojechałem z założeniem że będę się do zaleceń stosował... no i się stosowałem... do pierwszego "sto lat". Powiem tylko tyle, że było to jedno z lepszych, jeżeli nie najlepsze wesele na którym byłem. No ale jak już promile opadły znowu sie brzuch odezwał. Więc jako wzorowy pacjent chleb, woda, 0 fajek, 0 alk. i po trzech dniach do kontroli bo żadnej poprawy. Lekarz dał mi jakieś leki po których nie mogłem na słońce wychodzić (a był to środek upalnego lata) które też nic nie dały więc znowu do lekarza. Tym razem podejrzenie padło na "cohones", ale jak stanęła przede mną wizja, że z wszystkich przyjemności na "P" zostanie mi tylko patrzenie na ładne widoki(poprzednie zakazy cały czas były w mocy), to rzuciłem tą całą terapię w cholerę, wróciłem do sprawdzonych, wysokoprocentowych metod leczenia i przez 3 lata z przerwami był spokój (więcej w moim poście powitalnym). Było po drodze kilka wesel, duuużo zakrapianych imprez i człowiek żył w błogiej nieświadomości tłumacząc wszystkie dolegliwości potem potężnym kacem, a teraz ma dylematy pić czy nie pic... ehhh chyba lepiej było nie wiedziećgoniusia pisze:Poradżcie w sobotę idę na wesele.Mam podejrzenie UC ale do końca jeszcze nie wiadomo.Zawsze lubiłam sobie wypić drina o piwie nie wspomnę,ale tak się wystraszyłam tym choróbskiem że nie piję od miesiąca nic.Biorę sulfasalazynę en w ilości 4*1 i czuję się dobrze.Czy mogę wypić drina czy lepiej poczekać na diagnozę?Wesele bez kielicha?

- jaryszek
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 805
- Rejestracja: 25 maja 2006, 11:56
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Oborniki Śląskie
- Kontakt:
Re: Alkohol a CU
No wlasnie pojechalikasia88 pisze:pojechali
Jak jest klub herbatkopijców czemu nie miałoby być Atrakcyjnych Alkoholików ?

Zgadzam sie z Toba Kasiu , to Ty bedziesz glowna przewodniczaca w Atrakcyjnych Alkoholikach

Chroba:CU, Stan:zaostrzenie Leki: Asamax 500mg(3x2), Metypred 32mg, Calperos 1000mg,azathrioprine 50mg(1x2),Waga/Wzrost:50/171 Brak typowej remisji od 4 lat /Jestem pacjentem prof. Paradowskiego we Wrocławiu.
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
- goniusia
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 650
- Rejestracja: 10 cze 2007, 21:06
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Alkohol a CU
Już po weselu,było świetnie.Jadłam wszystko,smażone kotlety,tort z kremem,piłam alkohol i świetnie się bawiłam.Dzisiaj trochę boli głowa ale tak poza tym chyba jest ok.Zaraz szykuję się na poprawiny.
- goniusia
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 650
- Rejestracja: 10 cze 2007, 21:06
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Alkohol a CU
Ale co bez przesadyzmu?
-
- Znawca ❃❃
- Posty: 2059
- Rejestracja: 02 wrz 2006, 02:13
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Alkohol a CU
No super
. Mięsko wcinaj, jednak ogranicz tort i i inne słodkości 


- goniusia
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 650
- Rejestracja: 10 cze 2007, 21:06
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Alkohol a CU
Właśnie wróciłam z poprawin.Trochę szybko ale jutro wstaję o 5.00 do pracy.Już dzisiaj tak nie folgowałam bo parę razy był kibelek ale teraz już jest spoko.Ciekawe kiedy znów się nadarzy okazja do zabawy? 

-
- Znawca ❃❃
- Posty: 2418
- Rejestracja: 19 cze 2007, 17:48
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Rumia
- Kontakt:
Re: Alkohol a CU
hahah tom-as, pewnie tez tak zawsze mowisz i potem sruba!tom-as pisze:magdalene napisał/a:
Miałam wczoraj nie pić
buhaha... dobry tekst
magdalene napisał/a:
A o 13 poprawiny... ale dziś już nie piję
tere fere

-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 88
- Rejestracja: 28 cze 2007, 13:59
- Choroba: nie ustalono
- Lokalizacja: Brak
Re: Alkohol a CU
Kobieta jak mówi że czegoś nie zrobi to zawsze tak robi!!!! 

- jaryszek
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 805
- Rejestracja: 25 maja 2006, 11:56
- Choroba: CU
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Oborniki Śląskie
- Kontakt:
Re: Alkohol a CU
swieta slowaMelody pisze:Kobieta jak mówi że czegoś nie zrobi to zawsze tak robi!!!!

magdalene to na nastepnym zlocie sie pojaw , tam w ogole sie nie pije


Chroba:CU, Stan:zaostrzenie Leki: Asamax 500mg(3x2), Metypred 32mg, Calperos 1000mg,azathrioprine 50mg(1x2),Waga/Wzrost:50/171 Brak typowej remisji od 4 lat /Jestem pacjentem prof. Paradowskiego we Wrocławiu.
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
Co nas nie zabije, to nas wzmocni...