Enej nie ma co się przejmować na wyrost porodem. Ja co prawda nie miałam zaostrzenia rodziłam od 22 giej do 16tej (liczę od pojawienia się skurczy) poród miałam ciężki ale jak położyli mi na brzuchu ciepłą Kluseczkę to wszystko zniknęło i powiedziałam że mogę jeszcze raz przez to przechodzić. Każdy skurcz jak mijał to o nim zapominałam, przychodził następny i też nie myślałam o nim. Był przy mnie mąż cały czas i bardzo mi to pomogło. Przechodziliśmy przez to razem. Nie był przy samym porodzie ale do 14.30 cały czas mnie wspierał. Każdy przechodzi to indywidualnie i ja nie czytałam o tym. Wiedziałam że nie będzie lekko ale teraz mam wspaniałego synka, który jest zaprzeczeniem wszystkiego o czym mówią inni

np. spokojna ciąża - dziecko spokojne, niemowlę cały czas śpi robi siusiu kupkę i je, po naturalnym porodzie od razu chodzisz - ja na drugi dzień mogłam dopiero wstać a chodzić normalnie zaczęłam po 5ciu dniach itd. Także nie ma reguły wiem że warto przez to przejść i cieszyć się nie przespanymi nocami. każdym uśmiechem Maluszka. Dzisiaj mieliśmy mały sukces

Pomimo pobudek nocnych Filip pierwszy raz nie jadł w nocy

skończył dziś 4 miesiące i mamy nadzieję że niedługo zacznie noce przesypiać.
Kafka dokarmiam synka głównie na noc. W dzień dostanie raz dodatkowo 30 ml mm i mu wystarczy jak dostaje więcej to ulewa i jest to za dużo dla niego. Nie mam doświadczenia bo to moje pierwsze dzieciątko i wszystkiego dopiero się uczę. Niestety jak dziecko się rodzi to nie pojawia się miarka na cyckach i nie wiadomo ile tam jest i ile zjada maluch

Campria dopiero zaczynam czytać o tej metodzie i podoba mi się

Filip zaczął już pić sok z marchwi i marchew-jabłko. W sobotę zaczynamy z marchewką gotowaną i powoli będziemy dokładać warzywka

Mieliśmy zacząć od sierpnia ale moje dziecko jest tak chętne do nowych smaków że szkoda mi go przetrzymywać. Jak zaczniemy jeść zupki, jabłuszko i kaszki to i z cycka miej będzie ciągnąć.