WYRABIAJCIE ORZECZENIA O NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI W PCPR
: 05 paź 2009, 12:50
Ponieważ temat jest nie do przejścia, postanowiłam zwrócić się z apelem do wszystkich, którzy uważają , że orzeczenie o niepełnosprawności jest im niepotrzebne.
Korzystamy jako Towarzystwo od 2 lat z dofinasowania naszych spotkań z PFRON. Warunek dopłaty jest jednak jeden, spotaknia mają być skierowane do osób niepełnosprawnych i członków ich rodzin. W efekcie, jeśli przyjeźdza na spotkanie 3-y osobowa rodzina, z tego 2 osoby chore i są członkami J-elity, musimy dopłacić z 1% do wszystkich, zamiast kupić coś na potrzeby szpitala, gdzie te osoby się leczą- średni 150/osoba, daje 450 zł. Na każdym spotkaniu jest takich osób 10-20. Mnożąc prze ilośc spotkań- 6, daje nam ok.100 osób , po 150 zł każda. To wszystko daje okrągłą sumkę- 15000 zł rocznei. Za dwa lata , to już 30tys.
Na dokładkę strata jest podwójna- zarówno po stronie Towarzystwa, jak i osoby, która orzeczenia nie ma. Nie korzysta z licznych świadczeń, dziecko nie ma zasiłku pielęgnacyjnego -150 zł miesięcznie, brak ulg na przejazdy do szpitala, dopłat do turnusów rehabilitacyjnych, odliczenia na leki, itd.
Dla mnie nie ma w tym logiki.
Nie oczekujemy orzeczeń z ZUS- gdzie bardzo trudno je uzyskać, wystarczy lekki stopień niepełnosprawności. A taki dostanie każdy kto choruje, nieważne w jakim przebiegu. W Powiatowym Centrum pomocy Rodzinie należy pobrać wniosek, iśc do lekarza rodzinnego lub prowadzącego, poprosić o sporządzenie wniosku, dołączyc kopie dokumentacji i czekać na komisję. Nie znam nikogo z nzj, komu odmówiono orzeczenia w PCPR.
Stąd apel- WYRABIAJCIE ORZECZENIA O NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆI
Temat napisałam dużymi literami, bo krzyczę.
Korzystamy jako Towarzystwo od 2 lat z dofinasowania naszych spotkań z PFRON. Warunek dopłaty jest jednak jeden, spotaknia mają być skierowane do osób niepełnosprawnych i członków ich rodzin. W efekcie, jeśli przyjeźdza na spotkanie 3-y osobowa rodzina, z tego 2 osoby chore i są członkami J-elity, musimy dopłacić z 1% do wszystkich, zamiast kupić coś na potrzeby szpitala, gdzie te osoby się leczą- średni 150/osoba, daje 450 zł. Na każdym spotkaniu jest takich osób 10-20. Mnożąc prze ilośc spotkań- 6, daje nam ok.100 osób , po 150 zł każda. To wszystko daje okrągłą sumkę- 15000 zł rocznei. Za dwa lata , to już 30tys.
Na dokładkę strata jest podwójna- zarówno po stronie Towarzystwa, jak i osoby, która orzeczenia nie ma. Nie korzysta z licznych świadczeń, dziecko nie ma zasiłku pielęgnacyjnego -150 zł miesięcznie, brak ulg na przejazdy do szpitala, dopłat do turnusów rehabilitacyjnych, odliczenia na leki, itd.
Dla mnie nie ma w tym logiki.
Nie oczekujemy orzeczeń z ZUS- gdzie bardzo trudno je uzyskać, wystarczy lekki stopień niepełnosprawności. A taki dostanie każdy kto choruje, nieważne w jakim przebiegu. W Powiatowym Centrum pomocy Rodzinie należy pobrać wniosek, iśc do lekarza rodzinnego lub prowadzącego, poprosić o sporządzenie wniosku, dołączyc kopie dokumentacji i czekać na komisję. Nie znam nikogo z nzj, komu odmówiono orzeczenia w PCPR.
Stąd apel- WYRABIAJCIE ORZECZENIA O NIEPEŁNOSPRAWNOŚĆI
Temat napisałam dużymi literami, bo krzyczę.