WYRABIAJCIE ORZECZENIA O NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI W PCPR

[Natalka]

Dziewczyny poczytajcie tematy w dziale Porady prawne, to Wam się trochę rozjaśni z tymi orzeczeniami

[Szaraja]

Masz 18 lat, uczysz się, i nie barzdo rozumiem za co mama Twoja Cię krytykuje. Po pierwsze- masz dodatkowo co miesiąc 150 zł ( moim zdaniem piechotą nie chodzi), po drugie- zniżki na przejazdy do szpitala, turmusy rehabilitacyjne- dofinansowanie długo zresztą wymieniać. Nawet na maturze nalezy się wydłużony czas z uwagi na chorobę, bo czy zdążysz napisać jak będziesz musiała lecieć do kibelka, w trakcie egzaminu?
Czasem trudno pogodzić się z chorobą, ale samo orzeczenie to jeszcze nie kalectwo, a tylko ułatwienie życia. Nie znaczy to jednak, że jest się gorszym, po prostu ma się okreslone prawa z których nalezy korzystać. Orzezcenia mozesz nie pokazywać, ale jeżdząc na spotaknia mamy dofinansowanie i potraktuj to na dzień dzisiejszy w ten sposób.
A co do pracodawcy, nie trzeba mu nawet o tym mówić, masz krótszy o godzinę dzień pracy- 7 godz., i dłuższy urlop o 10 dni- to boli pracodawcę.
M

[Gośka]

To prawda mam umiarkowany stopień,który uprawnia mnie m.innymi do 7 godzinnego dnia pracy /jednak nie można pracować w nadgodzinach/ - tygodniowy wymiar czasu pracy musi wynosić 35 godzin.Jeśli chodzi o urlop - to przysługuje dodatkowe 10 dni, a jeśli jedziemy na turnus rehabilitacyjny,do sanatorium,lub uczestniczymy w rehabilitacji to zamiast tych 10 jest 21 dni./dotyczy to jedynie stopnia umiarkowanego i wyższego/To się bardzo opłaci, bo iluż z nas, w razie nagłego zaostrzenia musi skorzystać z dnia/ni/ wolnego, biorąc dni wolne z urlopu wypoczynkowego.A pracodawcy - też mają korzyści zatrudniając osobę niepełnosprawną np. nie płacą składek na PFRON.
Mam też np zniżki na MPK /przejazdy autobusem miejskim lub tramwajem 50%/.
I oczywiście nasze zjazdy CUdaczków - też tańsze, a i "J-elita "ma możliwość zaoszczędzenia i przeznaczenia pieniążków na bardzo szczytne cele.A więc sam miodzik! Polecam!Składajcie papieruchy i nie bójcie się komisji! Powodzenia!

[Ania406]

No nie wiem.. Z jednej strony są plusy, a z drugiej sama mam wątpliwości czy na pewno jest mi to potrzebne i czy mi faktycznie w pracy nie zaszkodzi? No bo jak mam nie mówić pracodawcy o tym , ze mam orzeczenie, skoro chcialabym ewentualnie skorzystać z ulg, które mi przysługuja przy nim?
Z drugiej strony nie wiem czy w ogóle, takie ulgi sa mi aktualnie potrzebne(choc moj stan zdrowia jest rozny), więc ogólne nawoływanie do stawiania się na komisji jest dla mnie troche dziwne.
Byc moze nie znam dokladnie tematu, choc czytam wszystkie watki tego dotyczace, ale przeciez nie kazdy chory musi miec orzeczenie. Nie kazdy musi czuc taka potrzebe. Czy fakt, ze Towarzystwo na tym cierpi, ma mnie zmobilizowac do dzialania?
Byc moze moje podejscie wynika z obaw, ze mnie to orzeczenie bedzie jakos blokowalo. Mowicie- to nie pokazuj w razie czego. No to po co je wyrabiac? Albo w jedna, albo w druga. Moze jestem w pewnych kwestiach zbyt czarno-biala.
Z drugiej strony uwazam iz ludzie, ktorzy dobrze radza sobie sami, nie powinni "uwieszac" sie na srodkach typu renta, dofinansowanie i inne. Latwo sie uzaleznic od takiej pomocy i juz potem nic sie nie chce samemu robic, tylko sie czeka na cud.
Poprawcie mnie jesli sie myle. I nie bijcie Po prostu wyrazam swoje obawy i opinie.

[Szaraja]

Aniu, właśnie takie podejście pewnie zmusi Towarzystwo do ograniczenia dofinansowania dla osób, które kolejny raz przyjeźdzają na spotkanie, a nie wyrabiają orzeczenia. Z tego i tylko tego punktu widzenia zwróciłam się z tym apelem. Inne korzyści są indywidulane i każdy sam decyduje czy chce z nich korzystać.

[Ania406]

Z tego i tylko tego punktu widzenia zwróciłam się z tym apelem. Inne korzyści są indywidulane i każdy sam decyduje czy chce z nich korzystać.

OK. Rozumiem

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]

Chyba trzeba będzie jakąś akcję uświadamiającą przeprowadzić

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]

Ja pracuję w środowisku osób często uzależnionych od pomocy społecznej, ale też jestem w kontakcie z wieloma osobami niepełnosprawnymi i to roszczeniowe podejście znam aż za dobrze. A tak naprawde wielu z moich podopiecznych doskonale mogłoby poradzić sobie na własną rękę. A to, że są tacy co pracują dodatkowo- to tylko się chwali. I oby było takich ludzi wiecęj (oczywiście w miare ich faktycznych możliwości )

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]

Być może jest to jakieś rozwiązanie, skoro Towarzystwa nie stać na takie dopłaty. Kwestia posiadania orzeczenia powinna być sprawą osobistego wyboru. I jeśli ktoś faktycznie potrzebuje i widzi w tym korzyści- to droga wolna

[ita71]

Czy takie zniżki przysługują zawsze przy stopniu umiarkowanym

Przy stopniu umiarkowanym i lekkim wystarczy legitymacja osoby niepełnosprawnej,aby mieć ulgę.Natomiast osoby ze stopniem
znacznym,jak i dzieci do 16 lat (wraz z opiekunem) mają całkowicie
bezpłatne przejazdy.

[Szaraja]

Każde miasto ma odrębne regulacje na przejazdy miejską komunikacją- są to uchwały Rady miasta. Stąd indywidualnie trzeba się dowiedzieć o uprawnieniach. Zwlonienia i ulgi na PKP są ogólnopolskie.

[BeataW]

wydawało mi się, że na wszelkich wyjazdach z j-elity jest zawsze wyższa stawka dla osób bez orzeczenia o niepełnosprawności więc skąd to dofinansowywanie tych osób ze środków towarzystwa ?
poza tym mam takie uczucie, że jak wystąpię o takie orzeczenie dla mojego dziecka, to 'będę żerować na chorobie mojej córki', ponieważ pomimo borykania się z tą chorobą od 6 lat, nigdy tak naprawdę nie było źle
- dlatego nie krzyczcie na mnie i na podobnych
notabene wasze uwagi przekonały mnie do wystąpienia o orzeczenie

[Gośka]

Środki na dofinansowanie osób niepełnosprawnych biorących udział w spotkaniach J-elity pochodzą z funduszy PFRON-owskich o jakie wystarało się Towarzystwo.Są to projekty, które zostały przygotowane specjalnie dla WAS , przez np Mamcię i Szaraję , aby umożliwić Cudaczkom szeroko pojętą integrację i możliwość uczestniczenia w wykładach ze specjalistami z interesujących Nas dziedzin. A więc, aby skorzystać z tych dofinansowań - niestety trzeba posiadać stopień niepełnosprawności. J-elita dofinansowuje też członków nie posiadających tego stopnia, ale są to już inne środki np. z 1%, lub pochodzące od sponsorów, które można by przeznaczyć jak napisałam wcześniej na inne cele /np. remonty klinik/ gdyby Ci członkowie posiadali stopień niepełnosprawności

[sztaba]

właśnie takie podejście pewnie zmusi Towarzystwo do ograniczenia dofinansowania dla osób, które kolejny raz przyjeźdzają na spotkanie, a nie wyrabiają orzeczenia.

zabrzmiało, jak szantaż...

[Mamcia]

Dokładnie tak, bo udział w spotkaniu wyjazdowym osoby bez stopnia to koszt równy pięcioletniej składce członkowskiej.
Osoby nowozdiagnozowane lub takie, które nie wiedziały, że o orzeczenie należy wystąpić powinny dostać dofinansowanie ten pierwszy raz. Mają uzyskać informacje co, jak, gdzie , kiedy itp.

[Misia]

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

[maggie0278]

Jeśli chodzi o orzeczenie, to lekarz mnie oświecił, po prostu po kolejnej wizycie w CZD zapytał czy mam takowe orzeczenie dla swojej córki, a jeśli nie ( a na tamten czas nie miałam ) to prosił, żeby mu przysłać dokument do wypełnienia wraz z kopertą zwrotną i , że on wypisze stosowne zaświadczenie.
I tak też było, orzeczenie wydano na 2 lata, więc lada chwila będziemy ponownie o nie występować ale naprawdę - wielki ukłon w kierunku lekarza, który zaoferował wtedy swą pomoc.
Jak dla mnie ulgi są odczuwalne, bo gdy Klaudia miała przez rok indywidualne nauczanie, to ja zrezygnowałam z pracy i dostawałam zarówno świadczenie pielęgnacyjne jak i zasiłek a teraz mam sam zasiłek ale i tak jest zdecydowanie lepiej niż gdybym nic nie miała.

[sylviiia]

Pracuje w korporacji miedzynarodowej - i uwierzcie tego typu firmy nie chca osob z orzeczeniami - sa mniej wydajnymi pracownikami... czesto jest bowiem potrzeba pracy w nadgodzinach (rekordowo zrobilam ich 40 w mcu). Tu panuje wyscig szczurow - gdybym dostarczyla HRom takie zaswiadczenie - moja kariera bylaby spalona - a tego nie chce. Jestem chora, ale nie chce, by to mnie w jakikolwiek sposob ograniczalo.....pracodawca wie o mojej chorobie, przyznano mi nawet zapomoge losowa..niemniej zaswiadczenie zostaloby zle odebrane. Dlatego nie zdecyduje sie na taki krok - tym bardziej ze od listopada zmieniam firme (tez na korporacje, bo co tu robic w Krakowie innego, w miare dobrze platnego....)