a co z jajkiem na twardo?...bo syn je uwielbia..a ja nie wiem czy mogę je podawać?:-)Michał po encortonie ma apetyt nie do poskromienia

a ja już nie wiem co wymyślać

i czy wogóle to dobrze,że on tak pochłania dozwolone mu rzeczy?Czy moze lepiej go powstrzymać?...ehhh..

ale już wole to niż krwiste biegunki po wszystkim co zjadł i wizyty w

co chwila.Kiedy miał zaostrzenie biedak nie chciał sie z domu ruszać i jaki stres w szkole!Leki bierze i mimo,ze Encorton to mocny lek ale ten dzieciak,żyje teraz normalnie.Biega ,gra w piłkę az miło popatrzeć,ze poszukiwanie toalety nie jest jego jedynym celem.
Trzymajcie sie drogie Panie!
Pozdrawiam
PS.Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to pozwolicie,ze będe pytać o radę:-)