Trochę się rozpisałem ale może ktoś przeczyta to do końca i mi coś podpowie ?

Po szkole postanowiłem podjąć prace. Poranek wyglądał jak wyżej, ale w ciągu dnia też zacząłem miewać kłucie poniżej pępka i kończyło się to wydaleniem śluzu. (Zawsze były to niewielkie ilości). Po pewnym czasie się poddałem i zrezygnowałem z pracy. Zrobiłem sobie wolne i wtedy pierwszy raz zauważyłem, że moje dolegliwości się uspokoiły (niepełne wypróżnienie dalej występowało, ale nie kończyło się wydalaniem śluzu i uczuciem wilgoci). Podjąłem drugą pracę. Niestety w niej również długo nie napracowałem, ponieważ problem powrócił.
Przyjąłem się u rodziców do ich firmy, i w tym czasie zdecydowałem, że to w końcu czas na wykonanie badań. Poszedłem do lekarza rodzinnego i opowiedziałem o moich problemach. Miałem wykonane badanie per rectum, krew, mocz, usg jamy brzusznej, prześwietlenie klatki piersiowej no i kolonoskopie. Żadne z tych badań nic nie wykazało. Diagnoza zespół jelita drażliwego. Dostałem lek debutir i przyjmowałem go przez pół roku. Ani mi nie pomógł ani nie zaszkodził, także przestałem go brać. Poszedłem też do dentysty, żeby zbadać jamę ustną i się dowiedzieć skąd ten nieświeży oddech, ale tam również jest wszystko w porządku.
Obecnie dalej mam niepełne wypróżnienia. Kończą się śluzem jedynie w sterujących sytuacjach. Nie wiem, tak wygląda ZJD ? Napisałem ten temat, ponieważ ja już nie mam pomysłów co zrobić. Chciałbym znowu gdzieś podjąć pracę, ale pewnie znowu się zaczną moje problemy. Jeśli pojawia się stres, to nie ważne jakiej konsystencji jest stolec, zawsze się to skończy śluzem i uczuciem wilgoci. Sam wiem, że kluczową rolę odgrywa tu stres, ale nie wiem jak go przezwyciężyć. Jeżeli wiem, że konkretnego dnia mam gdzieś jechać coś załatwić to mój mózg już wysyła sygnały do jelit i jest problem.