CU, CD i inne zapalne choroby jelit

Rem , uważam, że pleciesz od rzeczy, myślisz że "wariaci" nie cierpią? lepiej żebyś nigdy nie przekonał się o tym, jak bardzo się mylisz. Nie mialem nigdy wiekszej stycznosci z tą ułomnością. Jednakże obstawiam swoje zdanie, iż ludzie nie zdajacy sobie sprawy z obrotu spraw, nie moga czuc ze cierpi...

Dla mnie ludzie niespełna rozumu są najszczesliwsi na swiecie. Rodzina cierpi, znajomi cierpia a oni nie zdaja sobie sprawy ze swojej choroby, czesto nie doswiadczaja negatywnych emocji jak ludzie normalni. tak wiec uwazam ze "wariaci" maja lepiej. [ Dodano : 30-12-2009 ] Nigdy jak niewolnik- ZAWSZE...

poczulem sie jak krol, dziekuje

Szczerze? chyba wolałbym być głupi a zdrowy...

Mnie diagnozowano 3 lata, wiec jak juz dostalem diagnoze, to cieszylem sie, ze wiem, co mi jest bardziej niz wkurzalem, ze mnie to spotkalo. Byla wizja lekow, leczenia, ustapienia objawow. Witaj w klubie. Natomiast potem przychodzi rozczarowanie, jak coraz to ciezszy kaliber lekow nic nie pomaga......

Nie bardzo widzę tą lekcję... wyciągnąć wnioski by drugi raz nie zachorować? Czy byc silniejszym psychicznie jak sie jakies kolejne choróbsko przypałęta?
Sorry ale do d... z taką szkołą.
Przepraszam za moj kolokwializm, mam doła, chyba dzisiaj zamilczę...

Podłącze się pod dyskusję...
Ja nie traktuję tego jako lekcji... lekcje się kończą i uczą by nie popełniać błędów.
Moim zdaniem to niesłuszny wyrok na każdym z Nas... ale kto powiedział, że życie jest różowe i sprawiedliwe.

Wow, jestem zaskoczony reakcją na mój post. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiego odzewu w tak krótkim czasie i to w dodatku w niedzielę, stad moje opóźnienie. Widać, że tworzycie tu grupę aktywnie działających osób, wspólnie zmagających się z nieszczęsnymi kiszkami. Ale do sedna, troszkę mi ...

Jak w temacie, witam wszystkich.